Powrót do szkół
Choć wielu uczniów i rodziców żyło w niepewności niemal do końca wakacji, udało się - uczniowie wrócili do szkół. W większości miejsc w Polsce nauka odbywa się w trybie stacjonarnym. W wyjątkowych przypadkach wprowadzany jest system mieszany lub nauka zdalna. Czy w związku z tym nauczyciele mogą liczyć na dostęp do testów na koronawirusa podobnie jak na przykład pracownicy służby zdrowia? Szef MEN nie pozostawia złudzeń.
Testy na koronawirusa dla nauczycieli
Nie będzie powszechnych testów na koronawirusa dla pracowników szkół. Taka wypowiedź padła z ust Dariusza Piontkowskiego, szefa MEN w telewizji wPolsce.pl. Zdaniem ministra nie ma takiego powodu, ponieważ szkoły nie powodują wielu nowych ognisk zakażeń, a testy nauczycieli byłyby ważne zaledwie kilkanaście godzin, bo nauczyciele mają kontakt z wieloma osobami w ciągu dnia, od których potencjalnie mogą się zakazić, na przykład w komunikacji miejskiej.
Koronawirus w szkołach
Okazuje się, że od początku roku szkolnego w niewielu placówkach szkolnych pojawiła się konieczność zawieszania zajęć, czy przeprowadzania ich w formie zdalnej:
"Podczas konferencji prasowych w regionach, członkowie kierownictwa MEN poinformowali, że w skali całego kraju 99,83 proc. (48 459) przedszkoli, szkół i placówek oświatowych prowadzi naukę w trybie stacjonarnym. 53 szkół i placówek prowadzi naukę w trybie zdalnym, a w 29 − nauka obywa się w trybie mieszanym" - wyliczało MEN na dzień 7 września.
Sytuacja jest na tyle stabilna, że MEN pozytywnie odnosi się do organizowania szkolnych wycieczek:
- Pojawiają się pytania, czy mogą być organizowane wycieczki szkolne. My oczywiście mówimy, że tak. W pierwszych dniach roku szkolnego raczej tych wycieczek nie ma, ale przed nami druga połowa września, październik, kiedy często wycieczki w szkołach były organizowane. Na razie nie ma przeszkód epidemicznych, które by zabraniały - wyjaśnił Piontkowski na konferencji w Warszawie 10 września.