Czujna mieszkanka Krosna nie dała się oszukać

i

Autor: Fot. Pixabay.com

Ważne!

Czujna mieszkanka Krosna nie dała się oszukać. "Ostrzeżcie innych"

2024-09-23 15:09

Pani Justyna, mieszkanka Krosna poinformowała nas, że próbowano ją oszukać. Kobieta zdała relację z rozmowy z oszustem i poprosiła o przekazanie informacji dalej. - Ostrzeżcie innych – prosiła. Jak się okazało, kobieta padła ofiarą vishingu. Oszuści podszyli się pod prawdziwe dane pracownika banku, aby wzbudzić wiarygodność.

Czujna mieszkanka Krosna nie dała się oszukać

Gdyby nie czujność pani Justyny, mieszkanki Krosna, oszuści mogliby cieszyć się z kolejnych ukradzionych pieniędzy. Do kobiety zadzwonił mężczyzna, który podawał się za pracownika banku Santander. W rozmowie z panią Justyną, oszust przekazał jej, że z jej konta wypłynęły pieniądze.

W trakcie rozmowy z nim, zalogowałam się na konto w telefonie i sprawdziłam. Nie było żadnego „pobierania”, ani nie miała żadnych podejrzanych transakcji – mówi w rozmowie z naszą redakcją.

Kobieta nabrała podejrzeń już na samym początku rozmowy. - Nie dało mi spokoju, że ktoś z zwykłego numeru telefonu dzwoni do mnie, że nie jest to numer infolinii, albo z banku – podkreśliła pani Justyna. Jak dodaje, oszust „miał gadane”, ale nagle zacząć kręcić, gdy podejrzliwa kobieta zaczęła dopytywać.

Ostrzeżcie innych, bo może trafić na osobę, która na przykład akurat jest zajęta i poda swoje dane – mówiła nam pani Justyna.

ZOBACZ: Wjechał rowerem do kościoła w Tarnobrzegu  

Santander: Czytelniczka padła ofiarą vishingu

Skontaktowaliśmy się z bankiem Santader, aby zapytać o zaistniałą sytuację. W odpowiedzi uzyskaliśmy informację, że Czytelniczkę padła ofiarą vishingu, czyli podszycia się pod pracownika banku lub innych instytucji (np. policji, prokuratury, firm pożyczkowych itp.) w celu wzbudzenia wiarygodności.

Przestępcy mogą również podszyć się pod rzeczywiste imię i nazwisko pracowników instytucji – te dane mogą uzyskać chociażby dzwoniąc na infolinię i słysząc dane doradcy lub z różnych portali społecznościowych, jak np. Linkedin – podaje Ewa Krawczyk, menedżer ds. komunikacji z mediami w biurze prasowym Santander.

Dodaje, że „możliwe jest podszycie się również pod numer telefonu np. infolinii banku. Dzwoniący wykorzystując bramki sieciowe dokonuje zmian umożliwiających wyświetlanie się na telefonie odbiorcy innego numeru telefonu niż ten, z którego przychodzi faktyczne połączenie”.

Niestety bank nie ma na to wpływu na numer telefonu, jaki wyświetla się u odbiorcy, ani na imię i nazwisko osoby, pod które podszywają się dzwoniący oszuści – informuje Ewa Krawczyk.

Tłumaczy, że możliwym jest, aby dzwoniący posługiwali się prawdziwymi danymi pracownika banku bez jakiejkolwiek jego wiedzy i zgody lub nastąpi ich przypadkowa zbieżność, co miało miejsce w opisanym przez Czytelniczkę przypadku.

Tym samym posłużenie się tymi danymi w proponowanych informacjach ostrzegawczych odbyło by się z pokrzywdzeniem takiej osoby – przekazała Ewa Krawczyk.

Rekomenduje, aby w przypadku otrzymania telefonu od osoby podającej się za pracownika banku, który namawia do pobrania aplikacji, podania otrzymanego smsKodu lub innych czynności budzących wątpliwości przerwać rozmowę. Następnie zaleca połączyć się z infolinią banku w celu potwierdzenia, czy kontakt faktycznie był  zlecony przez bank.

Zalecamy czujność w każdej sytuacji, kiedy ktoś prosi nas o dane wrażliwe. Przypominamy również, że pracownik banku nigdy nie będzie prosił o podanie hasła do bankowości czy kodu PIN do karty, nie będzie również prosił o przekazanie środków (przelewem czy w gotówce) w celu zabezpieczenia ich – podkreśla Ewa Krawczyk.

Andrzej Duda w USA odsłonił pomnik Solidarności