Wszystko wyglądało bardzo poważnie, ostatecznie okazało się błahostką. Dziś koło południa na teren kampusu Politechniki Rzeszowskiej na sygnałach zajechały cztery wozy strażackie. Służby wezwał system monitoringu uczelni, który wykrył zagrożenie. Na miejscu okazało się, że przyczyną alarmu był... przypalony obiad.
To nie żart! Studenci przyrządzali coś w kuchni i zapomnieli przypilnować garnek z potrawą. Pomieszczenie przemieszczenie, nikomu nic się nie stało. No... może poza studentami, którzy stracili obiad. Na szczęście w Rzeszowie mogą tanio zjeść na mieście, a propozycje miejsc ze smacznymi potrawami "nie za miliony monet" mogą znaleźć na przykład tutaj:
Podobno to nie pierwszy raz, kiedy rzeszowscy studenci z takiego lub podobnego powodu postawili służby na nogi.