- Uchwyt nad drzwiami, pieszczotliwie nazywany „cykorłapką”, ma znacznie więcej zastosowań niż tylko łagodzenie stresu pasażerów.
- Jego pierwotnym przeznaczeniem było ułatwienie wsiadania i wysiadania, szczególnie osobom starszym, kobietom w ciąży czy dzieciom, zapewniając dodatkowe wsparcie.
- Odkryj, dlaczego ten niepozorny element przetrwał dekady w motoryzacji i jakie inne praktyczne funkcje może pełnić w Twoim samochodzie!
„Cykorłapka” w samochodzie. Do czego służy uchwyt strachu?
Każdy, kto choć raz jechał samochodem w roli pasażera, prawdopodobnie zauważył charakterystyczny uchwyt umieszczony nad drzwiami. Często nazywamy go potocznie „cykorłapką” albo „uchwytem strachu”. Nazwa ta powstała dlatego, że wielu pasażerów odruchowo chwyta go w sytuacjach stresowych – na przykład podczas gwałtownego hamowania czy gdy kierowca dynamicznie wchodzi w zakręt. Choć określenie jest zabawne i dobrze oddaje powszechne skojarzenia, to prawdziwe przeznaczenie tego elementu jest zupełnie inne.
Skąd wzięły się uchwyty nad drzwiami?
W motoryzacji wiele rozwiązań pojawiało się i znikało. Jedne okazywały się zbędne, inne były zastępowane nowocześniejszymi odpowiednikami. Uchwyty montowane nad drzwiami są jednak obecne w samochodach od wielu dekad i nic nie wskazuje na to, aby miały zostać wycofane. Ich konstrukcja jest prosta, a użyteczność – ogromna. W zależności od modelu auta mogą być dostępne dla wszystkich pasażerów albo jedynie dla tych siedzących obok kierowcy i z tyłu. Często właśnie nad fotelem kierowcy uchwytu nie znajdziemy, co nie jest przypadkiem. Prowadzący pojazd powinien mieć obie ręce na kierownicy, więc dodatkowy punkt podparcia nie jest mu potrzebny.
Prawdziwe zastosowanie „uchwytu strachu”
Producenci projektowali uchwyty z myślą o wsparciu pasażerów przy wsiadaniu i wysiadaniu z samochodu. Szczególnie przydatne są dla osób starszych, które mogą mieć problem z utrzymaniem równowagi, oraz dla kobiet w ciąży, którym łatwiej dzięki nim wygodnie usiąść w pojeździe. Uchwyt bywa też pomocny dla dzieci czy osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Stanowi dodatkowy punkt podparcia, dzięki któremu można bezpieczniej i wygodniej zająć miejsce.
W trakcie jazdy uchwyt może również pełnić funkcję stabilizującą. Na nierównych drogach albo podczas nagłych manewrów pasażer, chwytając „cykorłapkę”, czuje się pewniej i ma większą kontrolę nad własnym ciałem. Choć jej głównym zadaniem nie jest łagodzenie stresu, w praktyce faktycznie może wpływać na komfort psychiczny osób, które nie czują się swobodnie w samochodzie.
Dodatkowe, praktyczne funkcje
Ciekawostką jest fakt, że uchwyty nad drzwiami często zyskują zupełnie nowe zastosowania. Wielu kierowców i pasażerów używa ich jako prowizorycznych wieszaków. Jeśli na uchwycie zawiesimy haczyk lub zwykły wieszak, możemy przewieźć garnitur, marynarkę czy sukienkę, minimalizując ryzyko zagnieceń. To szczególnie przydatne podczas podróży służbowych czy wyjazdów na ważne uroczystości.
Niektóre osoby wykorzystują uchwyty również do mocowania dodatkowych akcesoriów podróżnych – na przykład organizerów samochodowych, które zwiększają przestrzeń do przechowywania. Choć nie jest to podstawowe przeznaczenie „cykorłapki”, pokazuje, jak uniwersalny i praktyczny może być to element wyposażenia auta.
Choć na pierwszy rzut oka uchwyt nad drzwiami wydaje się drobnym, niemal nieistotnym dodatkiem, jego rola w codziennym użytkowaniu samochodu jest duża. Wspiera pasażerów, zwiększa komfort i poczucie bezpieczeństwa, a przy tym pełni funkcje praktyczne, o których nie zawsze pamiętamy.
