Niedźwiedź zaatakował mężczyznę. 56-latek z obrażeniami trafił do szpitala
Atak niedźwiedzia miał miejsce w niedzielę około godziny 16.00 w miejscowości Horylne. Wedłyg wstępnych ustaleń wynika, że 56-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Lutowiska, wybrał się z kolegą na spacer do lasu. Najprawdopodobniej znalazł się zbyt blisko gawry niedźwiedzia. Akcja ratunkowa, ze względu na warunki pogodowe, trwała ponad trzy godziny. Poszkodowany z poważnymi obrażeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Krośnie. Pierwsi na miejsce dotarli ratownicy z bieszczadzkiego GOPR. Pomagali im strażacy z OSP, ponieważ ze względu na trudny teren, do poszkodowanego nie można było dojechać ani quadem, ani wózkiem transportowym. Ranny mężczyzna był niesiony na rękach.
-Ponad trzygodzinna akcja była niezwykle trudna i dynamiczna ze względu na deszcz, mrok i zimno - przekazuje Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Sanoku.
Jaki jest aktualny stan zdrowia poszkodowanego?
Stan 54-letniego mężczyzny, który po ataku niedźwiedzia trafił do szpitala w Krośnie, jest stabilny. Chirurdzy w nocy zszyli rany, które drapieżnik zadał turyście.
Jak powiedziała Aneta Zwarig ze szpitala w Krośnie, poturbowany przez niedźwiedzia mężczyzna jest w stanie stabilnym. Odniósł rany szarpane i kąsane twarzoczaszki, a także ramienia oraz pleców. Został chirurgicznie zaopatrzony. Jest przytomny i w logicznym kontakcie. Rokowania są dobre – powiedziała w poniedziałek Aneta Zwarig.
Lekarze na razie nie informują, jak będą się goiły rany oraz kiedy pacjent będzie mógł opuścić szpital.
Uważajmy na niedźwiedzie!
-Niedźwiedzie w Bieszczadach przygotowują się do zimowego snu, są rozdrażnione i niebezpieczne. Odwiedzając bieszczadzkie szlaki uszanujcie prawa przyrody co zminimalizuje prawdopodobieństwo kontaktu z nami – przekazują służby.
Policja niezmiennie przypomina, że podczas bezpośredniego spotkania z dzikim zwierzęciem, najważniejsze jest zachowanie spokoju. Nie wolno ulegać panice i w żadnym wypadku nie zbliżać się do zwierzęcia. Jeżeli niedźwiedź nie jest świadomy naszej obecności, należy się cicho i powoli wycofać – zaznacza policja.
ZOBACZ: NAJWIĘKSZA ŁAWKA W POLSCE JEST NA PODKARPACIU. WDIOK Z NIEJ JEST NIESAMOWITY!
Polecany artykuł: