Anna Mucha kolejny raz pożaliła się w mediach społecznościowych na wysokie ceny. Tym razem oberwało się taksówkom. Na swoim Instagramie opublikowała instastories, z którego wynika, że aktorka doznała szoku za cenę podróży z lotniska w Jasionce koło Rzeszowa do Łańcuta. Najbliższa trasa, która łączy te dwa punkty na mapie to ponad 20 kilometrów. Celebrytka dostała rachunek na 181 złotych, co wyraźnie jej się nie spodobało.
CZYTAJ TAKŻE: "Wolna Szkoła" pokazała drugi spot. Znów jest ostro! 12-latka wykrzykuje homofobiczne treści
Anna Mucha żali się na ceny taksówki. Spędza czas w Łańcucie
Anna Mucha wybrała się samolotem z Warszawy do Rzeszowa. Po wylądowaniu w Jasionce wzięła taksówkę, która miała dowieźć ją do Łańcuta. Cena? „Dwa razy więcej niż za samolot” – skomentowała aktorka. Mimo niesmaku celebrytka musiała opłacić rachunek, bo kierowca nie odwiózł ją z powrotem na lotnisko.
- No, nie są to warszawskie ceny. To jest, słuchajcie, dwa razy drożej niż bilet lotniczy z Warszawy do Rzeszowa. Także taka niespodzianka – mówiła na Instastories.
Jej obecność w łańcuckim zamku nie przeszła echem. Na facebookowym fanpage’u Muzeum-Zamek w Łańcucie może przeczytać, że obiekt bardzo podobał się aktorce.