- W Dulczy Wielkiej doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 4-letnia dziewczynka.
- Ustalono, że dziecko podróżowało na przednim fotelu, niezabezpieczone fotelikiem ani pasami bezpieczeństwa, co przyczyniło się do tragedii.
- Jak przekazuje prokuratura, na środę zaplanowano sekcję zwłok dziewczynki.
4-latka zginęła w tragicznym wypadku w Dulczy Wielkiej
4-letnia dziewczynka, która zginęła w poniedziałkowym wypadku w Dulczy Wielkiej na Podkarpaciu, podróżowała na przednim fotelu pasażera, niezabezpieczona w foteliku, ani pasami bezpieczeństwa - przekazuje nam podkomisarz Bernadetta Krawczyk.
Przepisy dotyczące przewożenia dzieci w Polsce są ściśle określone. Obowiązek umieszczenia dziecka w foteliku dotyczy każdego, kto ma mniej niż 150 cm wzrostu.
Kryterium wzrostu jest obecnie ważniejsze niż wiek, co oznacza, że nawet starsze dziecko, w wieku 12-13 lat, które nie osiągnęło 150 cm powinno jeździć w foteliku lub na podstawce - dodaje policjantka.
Tragiczne zdarzenie miało miejsce około godziny 12.30. Według ustaleń policji samochód dostawczy zderzył się z osobówką. Kierowca busa najprawdopodobniej nie udzielił pierwszeństwa, przez co doprowadził do wypadku.
Fiatem pandą podróżowało dwie osoby, kierująca oraz 4-letnie dziecko. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń, życia 4-letniej dziewczynki nie udało się uratować - mówi podkom. Bernadetta Krawczyk.
Jak mówi nam prokurator rejonowy Konrad Włoszczyna, na jutro zaplanowana jest sekcja zwłok dziewczynki.
Planowane są dalsze czynności procesowe. Ponadto będą przeprowadzone oględziny pojazdów z udziałem biegłego, jak również będzie rozważona kwestia powołania biegłego do spraw wyjaśnienia przyczyn wypadku i rekonstrukcji przebiegu wypadku - zaznacza prokurator.
Policjanci ustalili, że zarówno kierowca opla jak i kierująca fiatem byli trzeźwi i nie doznali poważnych obrażeń.
ZOBACZ: Tragiczny Wypadek w Dulczy Wielkiej. Nie żyje 4-latka
