Ubezpieczenie od hejtu
Hejt w internecie to jeden z poważniejszych problemów XXI wieku. Zjawisko staje się coraz bardziej powszechne i niesie za sobą coraz poważniejsze konsekwencje. Szczególnie niebezpieczne jest to w przypadku dzieci, które bardzo często nie potrafią radzić sobie z negatywnymi opiniami rówieśników. Badania pokazują, że prawie 20 procent nastolatków przyznaje się, że osobiście doświadczyło hejtu w internecie. Raport NASK „Nastolatki 3.0” pokazuje, jak wielu młodych ludzi musi na co dzień radzić sobie z tym przykrym zjawiskiem. Prawie 60 procent nastolatków zaznacza, że było świadkami wydarzeń związanych z hejtowaniem znajomych za pośrednictwem internetu.
Co może budzić dodatkowy niepokój, problemem jest reakcja rodziców, którzy bardzo często nie zdają sobie sprawy, że ich dziecko może być ofiarą hejtu. Raport NASK przekazuje, że 75 procent rodziców nie ma pojęcia, że ich dzieci doświadczają przemocy w internecie. Problemem może być też zidentyfikowanie zjawiska hejtu. Czasami trudno określić, jakie zachowania w internecie są hejtem, a jakie nie. Tematem postanowiły zająć się towarzystwa ubezpieczeniowe, które już jakiś czas temu do swojej oferty dodały ubezpieczenie od hejtu. Na czym ono polega?
Polecany artykuł:
Ubezpieczyciel pokryje koszty
Polisy ubezpieczeniowe na wypadek hejtu zazwyczaj są sprzedawane jako dodatek do polis szkolnych, które w Polsce są popularne od dawna. Istotnym jest fakt, że bez znaczenia jaką firmę wybierzemy, ubezpieczenia nie przewidują uzyskania odszkodowania w formie pieniężnej. Polisa działa na innej zasadzie. Oferty większości towarzystw ubezpieczeniowych zawierają pomoc prawną, która zakłada, że ubezpieczyciel pokryje koszty działań prawnych, obejmujących na przykład usługi prawnika reprezentującego daną osobę w sądzie. Świadczenie może zawierać także wsparcie specjalisty IT, który pomoże w zlikwidowaniu obraźliwych wpisów czy informacji publikowanych w internecie. W programie jest również pomoc psychologiczna. W przypadku konieczności konsultacji z psychologiem, ubezpieczyciel pokrywa ich koszty. Problematyczne może być jednak zidentyfikowanie zjawiska hejtu, które jest trudne do określenia. W niektórych przypadkach nie wiadomo, które komentarze czy wpisy będą zinterpretowane jako kwalifikujące się do uzyskania pomocy towarzystwa ubezpieczeniowego.