Bartosz Romowicz

i

Autor: Bartosz Romowicz/Facebook Trudna sytuacja leskiego szpitala. Poseł Romowicz: będę z wami szczery

Informacje

Trudna sytuacja leskiego szpitala. Poseł Romowicz: będę z wami szczery

2024-01-16 10:45

Szpital Powiatowy w Lesku od dłuższego czasu musi zmagać się ze sporymi problemami finansowymi. Pod koniec stycznia placówce kończy się jedna z pożyczek, a bank w związku z brakiem płynności finansowej może nie udzielić kolejnej.

Trudna sytuacja szpitala w Lesku

W poniedziałek odbyło się spotkanie zorganizowane przez posła Bartosza Romowicza, na którym podjęty został temat sytuacji szpitala w Lesku. Była na nim obecna także aktualna Wiceminister Zdrowia, Urszula Demkow.

Będę z Wami szczery, bo tego wymaga powaga sytuacji. Dziś podczas konsultacji samorządowych w Lesku, którym przysłuchiwała się Pani Urszula Demkow, Wiceminister Zdrowia dowiedzieliśmy się, że sytuacja leskiego szpitala jest bardzo trudna. To kwestia nie kilkunastu tygodni,a zaledwie kilku dni czy szpital przetrwa, czy znajdą się pieniądze m.in. na wynagrodzenia dla lekarzy, pielęgniarek i położnych – pisze na swoim profilu Bartosz Romowicz.

-Na spotkaniu przedstawialiśmy, zarówno od strony dyrekcji, jak też ze strony związków zawodowych i pracowników, jaka jest sytuacja szpitala i jakie są zagrożenia. Dostaliśmy deklarację, że będą chcieli nas wesprzeć w jakiś sposób – zaznacza Piotr Czerwiński, dyrektor Szpitala Powiatowego w Lesku.

O trudnej sytuacji Szpitala Powiatowego w Lesku mówi się już od dłuższego czasu. Sytuacja finansowa placówki jest w bardzo złym stanie i wszystko wskazuje na to, że przyszłość nie przyniesie poprawy. Co na ten temat mówi dyrektor szpitala Piotr Czerwiński?

Na dzień dzisiejszy szpital powiatowy w Lesku ma niecałe 60 milionów kontraktu, a 70 milionów zobowiązań, czyli pożyczek. Wraz z końcem stycznia kończy się jedna z tych pożyczek w wysokości około 10 milionów złotych i bank już nie chce kredytować szpitala w Lesku – zaznacza dyrektor.

Może to oznaczać, że konieczne będzie zwrócenie pieniędzy, a na to szpitala po prostu nie stać. Bank może w takiej sytuacji podjąć decyzje windykacyjne, czyli m.in. mając cesję na kontrakcie z NFZ, swoje roszczenia może skierować w stronę zajęcia części kontraktu, a to będzie sytuacja dramatyczna – dodaje Czerwiński. Szpital w tej chwili rocznie ma około 20 milionów strat.

Nieciekawe perspektywy na przyszłość. Czy pracownicy otrzymają pensję na czas?

Perspektywy są zatem bardzo złe. Jeżeli bank zażąda natychmiastowej spłaty wspomnianych 10 milionów złotych, szpital całkowicie utraci płynność finansową. Jeżeli w jednej chwili zabraknie 10 milionów, nawet przy kontrakcie 60-milionowym, czyli około 5 milionów miesięcznie, wiadomo, jak wpłynie to na kondycję szpitala – mówi dyrektor.

Trudna sytuacja szpitala może także wpłynąć na losy pracowników, którzy obawiają się o swoje wynagrodzenia. Jak obecnie wygląda kwestia wypłat? Do tej pory radziliśmy sobie z tym tematem i wynagrodzenia były wypłacane regularnie. Natomiast, jeżeli sytuacja, o której wspominałem nastąpi, może pojawić się problem z wypłatą wynagrodzeń – zaznacza Czerwiński.

Czy szpital ma jakieś plany mające pozytywnie wpłynąć na zażegnanie poważnego kryzysu? Dyrektor Czerwiński mówi nam o programie naprawczym, który został przez niego przygotowany jeszcze w ubiegłym roku.

Przedłużyłem go do 30 września w Starostwie Powiatowym w Lesku, natomiast niestety wskazuje on na konieczność przemodelowania szpitala. Znalazła się tam m.in. likwidacja oddziału ginekologiczno-położniczego, który przynosi 4 miliony straty. Są jednak mocne naciski ze społeczeństwa, żeby tego nie robić. To samo dotyczy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i Oddziału Intensywnej Terapii, które łącznie przynosiły około 4 milionów straty. Jednak nie ma tutaj innych możliwości – słyszymy.

ZOBACZ: TAKIE CUDA ZIMA WYCZAROWAŁA NA PODKARPACIU. ZJEŻDZAJĄ LUDZIE Z CAŁEJ POLSKI 

Wieczorny Express - Kinga GAJEWSKA, Marcin ROMANOWSKI, Bartosz ROMOWICZ