Choć znęcanie się nad zwierzętami jest kara, wciąż zdarzają się przypadki, które po prostu szokują i rozrywają serca na milion kawałków. Oto jeden z nich prosto z Podkarpacia. Pracownicy schroniska zostali wezwani do suczki, która właśnie została mamą. Taka historia powinna być szczęśliwa - ta jest tragiczna.
Piesek w trudnej sytuacji nie mógł znaleźć bezpiecznego miejsca. Najlepszym okazał się kompostownik. Niestety, młode nie przeżyły, choć dzielna mama tuliła je do siebie:
"Czasami nasza praca śni nam się po nocach, a podobno nic nie przeraża weterynarza. Takie widoki jak dzisiejsze zgłoszenie pozostaje w pamięci. Sunia oszczeniła się na kompostowniku. Wszystkie młode zmarły z wychłodzenia. Miejscowość Orzechówka gm Jasienica Rosielna
Nie wiemy kto jest właścicielem. Sunia została znaleziona, jest już zabezpieczona i przebywa w naszym schronisku" - pisze schronisko.
Fotografie wywołały lawinę komentarzy w sieci. Internauci są wzruszeni postawą suni, która broniła swoich małych do samego końca (pisownia oryginalna):
"Malutka jak mi Ciebie szkoda.Serce mi pękło na kawałki"
"Pawdziwa mama...ze swoimi dziećmi do samego końca. Ktos powie to tylko suka z małymi...błąd ! to matka dla której śmierć dziecka jest niewyobrażalna...jestem człowiekiem, matką i nie chciałabym czegoś takiego doświadczyć....co czuła Ona ...tego nie wie nikt...wiem jedno cierpiała razem z swoimi dziećmi..."
Nie brakuje też apeli, by nie być obojętni na los zwierząt. Dołączamy do nich i my. Zwierzęta czują tak, jak my - cierpią i kochają. Nie pozwólmy, by nie były szczęśliwe. Wierzymy, że sunia szybko znajdzie ciepły dom. Jeśli chcecie jej pomóc, skontaktuje się z pracownikami schroniska Wesoły Kundelek.