Zakaz sprzedaży karpia - święta Bożego Narodzenia
Sprzedaż żywych ryb, w tym "tradycyjnego" karpia nie jest zakazana w Polsce. O tym, aby zaprzestać kultywowania tej tradycji mówi się od wielu lat. Większość Polaków uważa, że kupowanie i uśmiercanie ryby na święta to przestarzała tradycja. Temat wprowadzenia zakazu sprzedaży żywych karpi wraca każdego roku na kilka tygodni przed świętami Bożego Narodzenia. Choć jest to tradycja, to dość brutalna, a dostępność do różnorodnych ryb w sklepach jest na tyle szeroka, że zrezygnowanie z niej nie będzie obciążeniem dla Polaków. W Sejmie trwają pracę nad wprowadzeniem odpowiednich przepisów, które regulowałyby sprzedaż żywych ryb i ewentualnych wysokich kar.
ZOBACZ: Ci pracownicy są najczęściej poszukiwani przed świętami
W Sejmie jest projekt zakazujący sprzedaży karpi
W Sejmie złożony został obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Wśród nowych przepisów, jakie znalazły się w tym projekcie jest nie tylko zakaz sprzedaży żywych karpi w Polsce, ale i wprowadzenie zakazu trzymania psów na łańcuchach, czy chociażby obowiązkowe znakowanie zwierząt domowych. Badania CBOS przeprowadzone jeszcze w 2021 roku wskazują, że 59,3 procent Polaków popiera wprowadzenie zakazu handlu żywymi rybami.
„Fakt” donosi, że posłowie mają zająć się projektem na listopadowym posiedzeniu Sejmu. Zakaz nie ma szans wejść w życie w 2024 roku, więc prawdopodobnie Wigilia w 2024 roku będzie ostatnią z „tradycyjnym” karpiem.
W tle rozpatrywania nowych przepisów pojawiły się informacje o karach, jakie mogą grozić za niespełnienie wymogów. Co najważniejsze, zakaz nie obejmowałby handlu rybami w sklepach akwariowych. Za sprzedaż żywych ryb bez odpowiednich warunków groziłoby nawet osiem lat pozbawienia wolności. Za przetrzymywanie ryb w zbyt małej ilości wody, bądź w warunkach, które uniemożliwiałyby im się poruszać i oddychać – od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: