Skandal w kościele na Podkarpaciu
O skandalu parafianie kościoła pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Dębicy o akcie profanacji dowiedzieli się na mszy 8 grudnia. Do zajścia doszło 30 listopada, gdy „niemoralne zachowanie pary młodych ludzi” zostało przerwane przez osoby, które tego wieczoru adorowały w świątyni Najświętszy Sakrament. - Apelujemy do wiernych o wzmożoną czujność podczas wieczystej adoracji i natychmiastowe reagowanie na wszelkie podejrzane sytuacje – apelowali duchowni.
15 grudnia o godzinie 11.00 została odprawiona msza ekspiacyjna (wynagradzająca) za akt profanacji.
ZOBACZ: Z tych grzechów nie trzeba się spowiadać przed świętami
Zgłoszenie niemoralnego zachowania młodych na policję
Od sprawy minęło już sporo czasu, ale dopiero niedawno do dębickiej policji wpłynęło zawiadomienie o incydencie w kościele. Podkomisarz Jacek Bator, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Dębicy przekazał nam, że policja przejrzy monitoring kościelny i przesłucha świadków.
Czynności zmierzają do ustalenia danych personalnych sprawców incydentu – usłyszeliśmy.
Policjanci dopiero wtedy będą mogli zakwalifikować to zdarzenie. Co grozi młodej parze?
Artykuł 140 Kodeksu wykroczeń mówiący o „dopuszczeniu się publicznie nieobyczajnego wybryku” przewiduje grzywnę do 1,5 tys. zł lub karę nagany. Czyn młodej pary może zostać zakwalifikowany jako „obraza uczuć religijnych”. W tym przypadku Kodeks karny mówi:
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Polecany artykuł: