Policjanci z Grębowa zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który w ciągu kilku tygodni miał wielokrotnie grozić swoim sąsiadom pozbawieniem życia i podpaleniem posesji. Wszystko dlatego, że ci ośmielili się zwrócić mu uwagę, za zbyt głośną grę na akordeonie w środku nocy. Rozmowy i próba negocjacji z niesfornym sąsiadem nie pomagały, w związku z tym konieczna była interwencja policji. Mężczyzna otrzymał mandat, ale to nie ugasiło jego temperamentu. Jeszcze tej samej nocy groził sąsiadom i wykrzykiwał w ich stronę wulgaryzmy.
Sąsiedzki spór wszedł na wyższy poziom
Niesforny entuzjasta nocnego grania nie dał jednak za wygraną i kilka dni później w ramach odwetu postanowił zablokować przejazd sąsiadom. Na miejscu znów pojawiła się policja, a podejrzany mężczyzna okazał się być pijany. W jego organizmie wykryto prawie półtora promila alkoholu. Zatrzymany znieważał funkcjonariuszy i utrudniał im prowadzenie czynności. Okazało się, że mężczyzna posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a mimo to kierował swoim autem. Prokurator objął podejrzanego nadzorem policyjnym, ale 61-latek za bardzo nie przejął się tą sytuacją.
Zatrzymanemu zostało postawionych pięć zarzutów. Chodzi m.in. o kierowanie gróźb karalnych, znieważenie funkcjonariuszy i niestosowanie się do postanowień prokuratorskich. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat.