Rolnicy dołączają do protestu przewoźników
Jak przekazał w środę 22 listopada organizator protestu Roman Kondrów z Oszukanej wsi, protest zacznie się o godz. 9. Wówczas rolnicy zaczną przechodzić przez przejście dla pieszych w Medyce na drodze krajowej nr 28, prowadzącej do przejścia granicznego. Protest został zgłoszony i będzie legalny.
Kondrów zaznaczył, że przepuszczane będą tylko auta osobowe, autokary oraz ciężarówki z pomocą humanitarną, sprzętem wojskowym oraz z materiałami niebezpiecznymi. „Co godzinę będziemy również przepuszczać po dwa TIR-y, które stoją w kolejce przed przejściem” – dodał.
Kondrów podkreślił, że rolnicy mają kilkanaście postulatów, ale najważniejsze są trzy.
„Chodzi m.in. o dopłaty do cen kukurydzy, która na Podkarpaciu kosztuje ok. 350 zł za tonę. Rolnicy tracą na uprawie hektara kukurydzy ok. 2 tys. zł. Kolejnym naszym postulatem jest kontynuacja tzw. kredytów płynnościowych, które zostały uruchomione dla rolników w związku z napływem zboża z Ukrainy. Są one oprocentowane na 2 proc. Dostaliśmy informacje, że w związku z nową władzą nie będą te kredytu kontynuowane, chcemy, żeby nadal były oferowane” – powiedział.
Rolnicy domagają się również, utrzymania stawek podatku rolnego w 2024 r. na poziomie z tego roku. „Chcemy, że podatek rolny nie był podnoszony. Według zapowiedzi ma on wzrosnąć od nowego roku o 21 proc.” – powiedział.
Jak powiedział Kondrów, rolnicy swoje postulaty rolnicy złożyli na ręce wicewojewody podkarpackiego Jolanty Sawickiej.
„Jeśli premier spełni te postulaty protest zostanie odwołany” – zapowiedział.
Jak przekazał rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego Michał Mielniczuk, postulaty rolników zostały przekazane premierowi.
„Na razie nie mamy odpowiedzi” – dodał.
Rzecznik zaznaczył, że służby wojewody rozdają protestującym od kilku dni przewoźnikom oraz kierowcom, którzy stoją w kolejce, żywność. Mielniczuk powiedział, że zadaniem samorządów jest organizacja dla czekających w kolejce kierowców sanitariatów.
„Te koszty będą refundowane z budżetu wojewody” – zapewnił.
Kolejka ciężarówek przez protest przewoźników na granicy w Medyce
Protest na przejściach granicznych na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie
Przewoźnicy protestują od kilkunastu dni, blokując przejścia graniczne m.in. w Korczowej na Podkarpaciu oraz w woj. lubelskim w Hrebennym i Dorohusku. Przepuszczają tylko po kilka aut ciężarowych na godzinę.
Na Podkarpaciu kolejka przed przejściem w Medyce wynosiła w środę ok. 34 km. Czas oczekiwania na przekroczenie granicy dla kierowców TIR-ów wynosił ok. 120 godzin. Natomiast przed przejściem w Korczowej na odprawę czekało ok. ponad 1 tys. aut ciężarowych.
Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Protest przewoźników na granicy
Przewoźnicy protestujący na granicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.