Wyjątkowe drzewo na Podkarpaciu. Jego rozmiar budzi podziw
W sercu Pogórza Dynowskiego rośnie jedno z najwyższych drzew w Polsce – daglezja zielona, której wysokość wynosi aż 59 metrów i 60 centymetrów. To prawdziwy gigant, który swoimi rozmiarami zdumiewa nie tylko miejscowych, ale także wszystkich miłośników przyrody. Choć gatunek ten nie pochodzi z Polski, to w naszym kraju zadomowił się na dobre, tworząc piękne, zielone lasy, które fascynują swoją potęgą.
59 metrów i 60 centymetrów to prawie dystans sprinterski do przebiegnięcia. Ciekaw jestem, ile wspinałaby się tutaj Aleksandra Mirosław na wierzchołek tej daglezji - podkreśla jeden z leśników na nagraniu opublikowanym przed RDLP w Krośnie.
Historia tego niezwykłego drzewa sięga początków XX wieku, kiedy to daglezja zielona trafiła na teren Odrzykonia. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był hrabia Ludwik Starowieyski, który wraz z leśniczym Stanisławem Kwaśniewskim postanowił sprowadzić tę roślinę z Ameryki Północnej - możemy przeczytać na profilu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Zaimplementowali ją do tutejszych lasów, dając początek nowemu rozdziałowi w historii podkarpackiej przyrody. Po zakończeniu I wojny światowej, kiedy teren został zniszczony przez ostrzały artyleryjskie, lasy w okolicach Odrzykonia wymagały regeneracji. To wtedy rozpoczęto intensywną pracę nad sadzeniem nowych roślin, w tym właśnie daglezji.
Dziś możemy podziwiać efekt tamtych działań. Wśród setek posadzonych drzew, niektóre osiągnęły imponujące rozmiary, jednak żadna nie dorównała swojej "siostrze" z Odrzykonia – daglezji, która zdobyła miano najwyższego drzewa w regionie. Z wysokością wynoszącą niemal 60 metrów, staje się symbolem siły natury oraz efektywności pracy, którą włożyli w to przedsięwzięcie leśnicy tamtych czasów. Dzięki ich staraniom, dziś możemy podziwiać tę wspaniałą roślinę, której wysokość przypomina nie tylko o potędze przyrody, ale i o determinacji ludzi, którzy nie bali się eksperymentować z obcymi gatunkami roślin.
Historia tego drzewa jest warta uwagi
Jeśli chodzi o samą historię tego konkretnego drzewa, to nie jest ono tak stare, jak można by przypuszczać. Choć zewnętrznie może sprawiać wrażenie staruszka, w rzeczywistości daglezja jest nieco inaczej.
Ma trochę ponad 100 lat. Gdy byłem tu leśniczym, ponad 30 lat temu, rozmawiałem z panią, która sadziła tę daglezję. Opowiadała, gdzie była szkółka, jak obsadzali miejsca, gdzie po I wojnie światowej, po ostrzale artyleryjskim las był wypalony - słyszymy od leśnika.
To wciąż stosunkowo młode drzewo, biorąc pod uwagę jego potężną wysokość. Zaledwie sto lat temu, kiedy na ziemiach podkarpackich toczyły się walki I wojny światowej, miejsce to było zniszczone, a ziemia wymagała odbudowy. Leśnicy, w tym również ci z Odrzykonia, podjęli decyzję o posadzeniu nowych roślin, aby zregenerować tereny leśne i nadać im nową jakość. Daglezje okazały się doskonałym wyborem, ponieważ rosną szybko, a ich drewno jest wartościowe i trwałe.
Daglezje w Odrzykoniu wyróżniają się także tym, że rosną znacznie wyżej niż otaczające je drzewa bukowe. Pod względem wysokości, mogą sięgać nawet o 10-15 metrów więcej niż te starsze, miejscowe gatunki. Te różnice w wysokości sprawiają, że daglezje tworzą specyficzny, niemal baśniowy krajobraz, w którym dominują ogromne, pionowe pnie i korony wznoszące się ponad lasem.
Chociaż dla leśników i miłośników przyrody, którzy od lat pielęgnują ten las, daglezje są codziennością, to dla wielu turystów i pasjonatów przyrody jest to prawdziwa atrakcja. To nie tylko wspaniała okazja, by podziwiać potężne drzewa, ale także możliwość zrozumienia, jak wielki wpływ na kształt dzisiejszych lasów miały działania ludzi sprzed stu lat. Dzięki ich pracy, dziś możemy cieszyć się widokiem tego naturalnego giganta, który odzwierciedla zarówno potęgę przyrody, jak i ludzką determinację w obliczu trudnych wyzwań.
ZOBACZ: W tej wsi na Podkarpaciu przed laty wydobyto dwie siekierki, które dziś są zabytkami
