Podatek od pracy zdalnej
Portal bankier.pl donosi o pomyśle niemieckiego banku na wyjście z koronawirusowego ekonomicznego kryzysu. Ekonomiści z Deutche Banku dowodzą w listopadowym wydaniu magazynu "Konzept", że praca zdalna powinna być opodatkowana.
Ich zdaniem możliwość pracy zdalnej to duży przywilej i oszczędności dla pracownika, dlatego część pieniędzy powinien oddać tym, którzy zdalnie pracować nie mogą i zarabiają najmniej narażając przy tym swoje zdrowie:
"Nasze kalkulacje wskazują, że pozyskane w ten sposób środki mogłyby zapewnić dopłaty dla mało zarabiających, którzy nie mogą pracować zdalnie i ponoszą przez to większe ryzyko zdrowotne".
Ile wynosiłby podatek od pracy zdalnej?
Ekonomiści wyjaśniają, że praca z domu może wiązać się ze stresem przy jednoczesnej opiece nad dziećmi, ale plusów jest zdecydowanie więcej. Proponują podatek w wysokości 5 procent dochodu, co w przeliczeniu dawałoby kwoty równe wydatkom poniesionym na dojazd do pracy.
Kto miałby zapłacić podatek od pracy zdalnej?
Podatku nie płaciliby najmniej zarabiający i samozatrudnieni. W przypadku osób na etacie, podatek opłacałby pracodawca lub pracownik - ten ostatni, jeśli praca zdalna jest efektem jego wyboru, a nie koniecznością.
Czy w Polsce pojawi się podatek od pracy zdalnej?
Powyższe wyliczenia to tylko analizy niemieckich ekonomistów. W Polsce wciąż trwają prace nad przepisami dotyczącymi pracy zdalnej. Pojawia się przy tym wiele pytań, na przykład o przepisy BHP i wypadki w pracy zdalnej, a także o to, czy pracownik pracujący z domu powinien otrzymać rekompensatę za wyższe rachunki za prąd czy internet.