Policyjny pościg za 66-letnim motocyklistą. Jechał bez kasku i nie zatrzymał się do kontroli

i

Autor: pixabay

Policyjny pościg za 66-letnim motocyklistą. Jechał bez kasku i nie zatrzymał się do kontroli

2021-04-11 13:48

Jechał bez kasku, maseczki i nie zatrzymał się do kontroli. A wszystko dlatego, bo bał się badania alkomatem. Teraz 66-letniemu motocykliście grozi do 5 lat więzienia.

- Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 15, na drodze w miejscowości Ślęzaki, w gminie Baranów Sandomierski. Policjanci ruchu drogowego podczas patrolu, zwrócili uwagę na kierującego motocyklem marki Kymco. Mężczyzna jadąc drogą nie używał kasku ochronnego, dodatkowo nie posiadał maseczki na twarzy zasłaniającej nos i usta. Mundurowi postanowili zatrzymać motocyklistę do kontroli drogowej. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Jednak ten, widząc policyjny radiowóz nagle przyspieszył i zaczął uciekać – informują tarnobrzescy policjanci.

Wtedy policjanci ruszyli za motocyklistą. Sceny pościgu wyglądały, jak z filmu akcji. Motocyklista pędził jednośladem, co rusz wyprzedzając inne pojazdy. Cały czas oglądał się za siebie, sprawdzając czy policjanci nadal go gonią.

W pewnym momencie motocyklista zjechał z głównej drogi i uciekał drogą gruntową, a następnie przez kładkę rzeczną wjechał na wał. Policjanci zatrzymali radiowóz i pieszo kontynuowali pościg. W tym czasie kierowca stracił panowanie nad motocyklem, wjechał w orne pole, przewrócił się i został przygnieciony przez motocykl.

- Policjanci zatrzymali pirata drogowego. Okazał się nim 66-letni mieszkaniec gminy Baranów Sandomierski. Badanie urządzeniem wykazało u motocyklisty 0,16 promila alkoholu w organizmie. 66-latek odpowie m.in. za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, naruszenie przepisów ruchu drogowego oraz brak maseczki zakrywającej usta i nos – tłumaczą mundurowi z Tarnobrzega.

Sensacyjne odkrycie pod ul. Grunwaldzką w Rzeszowie. Dawniej droga biegła inaczej!