Myślał, że dobrze ukrył nielegalne rośliny, ale się mylił. W miniony piątek 25 września policjanci z Jarosławia otrzymali sygnał, z którego wynikało, że na terenie gminy może znajdować się nielegalna plantacja konopi indyjskich. Rośliny miały znajdować się w lesie. Zgłoszenie okazało się prawdziwe:
- W miniony piątek, policjanci oraz funkcjonariusz Straży Leśnej Nadleśnictwa Kańczuga pojechali we wskazane miejsce i potwierdzili uzyskane informacje. W kompleksie leśnym ujawnili i zabezpieczyli 54 krzaki konopi indyjskich w różnych fazach wzrostu - wyjaśnia KPP Jarosław.
Rośliny były sporej wielkości - najniższe mierzyły 60 centymetrów, ale były i takie, które sięgały 215. Ich czarnorynkowa wartość została oszacowana na bagatela ponad 50 tysięcy złotych.
Właściciel plantacji szybko został ustalony - okazało się, że to 30-letni mieszkaniec powiatu jarosławskiego. Został zatrzymany i trafił do aresztu.
Miłośnikowi roślin grozi teraz surowa kara. Usłyszał zarzut uprawy znacznej ilości narkotyków i może spędzić w więzieniu nawet 8 lat.