Pola Flegrejskie to realne zagrożenie
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jakie zagrożenie ukryte jest pod ziemią. Campi Flegrei (Pola Flegrejskie) to potężny wulkan, który coraz częściej daje o sobie znać. W maju 2024 roku oczy milionów zwrócone były na Neapol, gdzie przez kilka dni odnotowywano wstrząsy. Mimo że centrum kaldery znajduje się w miejscowości Pozzuoli, położonej w niedalekiej odległości. To tam pod powierzchnią ziemi znajduje się czynny wulkan, który od 2005 r. zaczął przejawiać aktywność. Te wydarzenia wskazują, że zagrożenie istnieje, a ukryty pod ziemią wulkan nie jest wyłącznie opowieścią, a realnym niebezpieczeństwem. W razie erupcji skutki odczuliby mieszkańcy połowy Europy, w tym Polacy.
ZOBACZ: Trzęsienie ziemi o magnitudzie 4,4 w pobliżu Neapolu, we Włoszech
Zagrożenie dla życia milionów osób
Już teraz niektórzy eksperci wskazują, że wkrótce możliwa będzie potrzeba ewakuacji ludności. To przez to, że wcześniejsze historyczne erupcje tego wulkanu były katastrofalne dla ludzkości. Naukowcy podkreślają, że 30 tysięcy lat temu eksplozja Campi Flegrei przyczyniła się do zagłady człowieka neandertalskiego. Dlatego istnieje obawa, że kolejny raz Pola Flegrejskie mogą zagrozić cywilizacji.
W strefie czerwonej, czyli w miejscach bezpośrednio zagrożonych erupcją Campi Flegrei żyje około pół miliona osób. Zaś w strefie mieszka żółtej już 800 tys. osób. Nie oznacza to jedna, że 1,3 mln osób jest zagrożonych. Skutki odczuwalne mogą być w połowie Europy.
Najczarniejszy scenariusz zakłada problemy w sprawnej ewakuacji mieszkańców Neapolu, Pozzuoli i okolicznych miejscowości. Co jednak może przerażać to stan po erupcji. Pewnym jest, że wulkaniczny popiół objąłby swoim zasięgiem połowę terenu Europy. Kraje przykryte popiołem zostały sparaliżowane. Transport publiczny, lotniska, a także dostawy żywności zostałyby wstrzymane lub znacznie opóźnione. To mogłoby wywołać panikę wśród mieszkańców. Co więcej, ogromne ilości popiołu wulkanicznego oznaczałyby spore zanieczyszczenia powietrza, ale przede wszystkim ujęć wody pitnej, gleby i żywności.
Polecany artykuł: