Te drzewa są symbolem współpracy młodego pokolenia, które naprawdę posiada dużo pomysłów i tego starszego, które jest doświadczone i wie, jak szybko wcielić je w życie - podkreślał podczas spotkania z mediami inicjator akcji, Szymon Czechowicz. Dodał również, że inicjatywa jest w stu procentach lokalna - od idei, przez realizację, dofinansowania aż po ręce, które drzewa będą sadzić - mówił.
Jak się okazuje, z inicjatywą umieszczenia na Bulwarach nowych roślin, do prezydenta zwróciła się grupa młodych rzeszowian. Do swojego pomysłu zaangażowali też spółdzielnię „Energetyk”, która pokryła koszt sadzonek. Gatunki drzew zaś wybrali pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej, którzy to postawili na gatunki rodzime, czyli klony i lipy. Tym samym, teren wzdłuż Wisłoka i nowego łącznika między aleją Kopisto a ulicą Wierzbową, wzbogacił się o blisko 10 drzew.
Prezydent Fijołek: Tym razem mnie zaproszono do sadzenia drzew
Do tej pory to ja starałem się zapraszać mieszkańców do wspólnego sadzenia drzew, a tym razem to mieszkańcy zaprosili mnie- i to na dodatek młodzi i fanatyczni mieszkańcy, którzy mają energię, miłość do swojego miasta, pomysły i wpadli na cudowny pomysł, jedn z fajniejszych jakie można sobie w mieście wyobrazić. (…) Mam nadzieję, że będzie ich więcej - mówił prezydent Rzeszowa, Konrad Fijołek.
Polecany artykuł: