Mieszkańcy Podkarpacia ucierpieli podczas nawałnic
Nawałnice przechodzące przez Podkarpacie wyrządziły spore szkody. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy powiatu łańcuckiego i dlatego wczoraj w godzinach popołudniowych właśnie w tym miejscu został zbudowany sztab operacyjny. - Również powiaty krośnieński, przeworski, stalowowolski, rzeszowski, jasielski, lubaczowski, brzozowski, sanocki, jarosławski i mielecki to są rejony, gdzie mieszkańcy mocno ucierpieli - mówiła na konferencji wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul.
Zdarzenia związane były z uszkodzeniem budynków mieszkalnych, budynków gospodarczych m.in. przez połamane drzewa. W Łańcucie woda była wypompowywana z tunelu, w godzinach późnonocnych udało się ten problem rozwiązać. W pomoc mieszkańcom zaangażowani byli funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, w gotowości byli także żołnierze wojsk obrony terytorialnej.
Na terenie powiatu łańcuckiego jeden budynek został uszkodzony na tyle, że nie może być użytkowany przez mieszkańców. Trzy osoby zostały ewakuowane, na razie pozostają u sąsiadów. Trwają rozmowy, żeby zabezpieczyć miejsce zamieszkania dla poszkodowanych.
Kiedy poszkodowani mogą liczyć na pomoc finansową?
Również na terenie powiatu łańcuckiego są osoby chore, które wymagają pomocy i będzie organizowana pomoc dla nich. Jeżeli tylko rodzina wyrazi zgodę, to te osoby zostaną przewiezione do szpitala. Cztery osoby zostały poszkodowane, nic nie zagraża ich zdrowiu i życiu - dodaje wojewoda.
Wydział Polityki Społecznej pracuje razem z gminnymi ośrodkami pomocy społecznej, żeby jak najszybciej pozbierać wnioski i dokumenty celem wypłacenia mieszkańcom pomocy finansowej, tak zwanej doraźnej pomocy do 8000 zł.
W moim budżecie mam już zabezpieczone środki na ten cel, więc tego samego dnia kiedy wpłyną do mnie wnioski od gmin, albo dnia następnego rano będą dokonywane płatności, co pozwoli na to, żeby samorządowcy mogli przekazać te środki bezpośrednio mieszkańcom - zaznacza wojewoda.
Do działań zaangażowanych było blisko 2700 strażaków z terenu całego województwa, niemal 900 zastępów. Na podstawie przedpołudniowych danych bez prądu w rejonie obsługiwanym przez PGE Rzeszów pozostaje 5500 mieszkańców, a na terenie obsługiwanym przez PGE Zamość 2000 mieszkańców. - To się zmienia, dlatego, że trwają prace w wyniku których usuwane są tego typu problemy - powiedziano na konferencji.
