Ksiądz Sebastian Picur stanowczo o obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej
Ksiądz Sebastian Picur z Podkarpacia oprócz obowiązków związanych z posługą kapłańską, ma też sporo do zrobienia w mediach społecznościowych. Można powiedzieć, że sam sobie zgotował taki los, ponieważ od czasu założenia konta na TikToku stał się bardzo popularny, a internauci cały czas zalewają go pytaniami. Duchowny nie próżnuje i na bieżąco stara się odpowiadać ciekawskim użytkownikom. Tym razem poruszona została kwestia obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej.
Jedna z użytkowniczek, która obserwuje profil duchownego, zadała bardzo bardzo ciekawe pytanie. Grzechem jest to, że spędzę ten czas z rodziną, skoro cały tydzień pracuje i na nic nie mam czasu? Przecież Bóg jest wszędzie – czytamy.
Jak dodaje internautka, Moja córka ma 2 lata, nie należy do cichych dzieci, ostatnio na mszy zaczęła się rozbierać i starsze panie o mało nas wzrokiem nie zabiły.
Wydaje się, że ten temat od zawsze jest na ustach wszystkich osób wierzących. Niektórzy uważają, że tak samo jak w kościele, mogą modlić się w domu. Jak zaznaczają Bóg jest wszędzie i nie ma znaczenia, czy idziemy do kościoła, czy wybieramy inne miejsce, aby poświęcić mu czas. Co na ten temat ma do powiedzenia ksiądz Picur?
Proszę pójść z rodziną na mszę świętą. Wszędzie mamy Pana Boga, ale nie wszędzie mamy Eucharystię – podkreśla duchowny.
Na odpowiedzi księdza się jednak nie skończyło. Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy mają pewne wątpliwości, co do uczestnictwa we mszy świętej całych rodzin.
W mojej parafii ksiądz wyprasza ze mszy matki z małymi dziećmi, bo rzekomo mu przeszkadzają. Takie matki nie przyjdą już do kościoła, albo przyjdą, ale bez dzieci. Ksiądz powinien dawać przykład, a nie zniechęcać – zaznacza jedna z komentujących.
ZOBACZ: DZWON ŻYCIA ZAWISŁ W SZPITALU W RZESZOWIE
Polecany artykuł: