Ksiądz komentuje legendarne „objawienie”
W dobie mediów społecznościowych nawet najdrobniejsze wydarzenie może błyskawicznie zyskać ogólnokrajowy, a czasem nawet międzynarodowy rozgłos. Taka sytuacja miała miejsce jakiś czas temu w Parczewie, niewielkim miasteczku w województwie lubelskim. Mieszkańcy twierdzili, że na korze jednego z drzew ukazała się tajemnicza twarz. Dla wielu była to bezsprzeczna oznaka nadprzyrodzonej obecności, a nawet cudowne objawienie.
Temat szybko trafił do internetu, a w szczególności na TikToka, gdzie użytkownicy dzielili się filmami i zdjęciami domniemanego objawienia. Legendarne stały się cytaty: "twarz widzę", "oczy widzę". Teraz do tej sprawy wrócił popularny w mediach społecznościowych ksiądz.
A to za sprawą pytania jednej z internautek, która postanowiła zapytać o opinię na ten temat. Ksiądz, który zdobył popularność dzięki przystępnym i wyważonym wypowiedziom na tematy wiary, moralności i życia codziennego, nie zignorował pytania. - Widział ksiądz tą twarz na drzewie w Parczewie? Podobno objawienie. Co ksiądz o tym sądzi? - czytamy.
W odpowiedzi duchowny wykazał się charakterystycznym dla siebie spokojem.
Wobec takich znaków staram się zachować spokój i zdrowy dystans. Trzeba dać temu czas na zbadanie sprawy, treści, osób, owoców - stwierdził.
Polecany artykuł:
Czy to rzeczywiście był cud?
Ta krótka wypowiedź zawiera w sobie kilka istotnych wątków. Po pierwsze, ksiądz podkreślił, że nie należy popadać w emocjonalną euforię ani pochopnie oceniać zjawiska, które może mieć wiele różnych interpretacji – od naturalnych po duchowe. Dla Kościoła katolickiego objawienia, takie jak to rzekome w Parczewie, wymagają starannego rozeznania, a proces ten nie należy do szybkich ani prostych. Potrzeba czasu, by zbadać nie tylko samo zjawisko, ale także jego kontekst: kto je zgłasza oraz jaki ma ono wpływ na ludzi.
Po drugie, ksiądz Picur odwołał się do klasycznych kryteriów rozeznania duchowego, które stosuje Kościół: „treści, osoby, owoce”. Komentarz księdza można odczytać także jako przypomnienie, że wiara nie opiera się na sensacyjnych wydarzeniach. Chociaż znaki i cuda mają w tradycji chrześcijańskiej swoje miejsce, nie są one fundamentem wiary.
Zjawisko w Parczewie, niezależnie od tego, czy ostatecznie zostanie uznane za cudowne, pokazuje, że w dobie mediów społecznościowych wiele zjawisk, które kiedyś w ogóle mogłoby nie zostać zauważonych, aktualnie potrafi zyskać światło dzienne, a niejednokrotnie wzbudzić spore emocje.
