Niemal cała mapa w czerwonych barwach - to powinno skłonić nas do niewchodzenia do lasów. Mowa o mapie zagrożenia pożarowego w lasach. Znajdziecie ją TUTAJ. Obecnie niemal na całym Podkarpaciu obowiązuje alert najwyższego stopnia, a to oznacza, że ściółka jest sucha niczym karta papieru. Wystarczy chwila nieuwagi, by doprowadzić do tragedii.
- W 2019 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała 8896 pożarów lasów, w której to liczbie mieszczą się także pożary lasów nienależących do Lasów Państwowych. W wyniku pożarów w lasach zginęło siedem osób, a 31 odniosło obrażenia - informuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Polecany artykuł:
Równie niebezpieczne są pożary traw. Mimo licznych apeli służb i mediów, na Podkarpaciu wciąż są osoby, które je wypalają:
- W ubiegłym roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali aż do 4,5 tysiąca pożarów traw na polach, łąkach i nieużytkach. To ponad 55 procent wszystkich pożarów w 2019 roku. Ogień często dochodził do granic lasów i domów. Dwie osoby zginęły, a sześć trafiło do szpitali - wylicza Marcin Betleja, rzecznik podkarpackich strażaków.
Dodajmy, że wypalanie traw wcale nie wpływa korzystnie na glebę leczą ją wyjaławia. Giną zwierzęta w stanach lęgowych i liczne owady. Pożary niszczą też źródło pożywienia cennych pszczół.
Polecany artykuł: