Kometa tymczasowa A11bP7I
Październik przyniesie kilka okazji do tego, by spojrzeć w nocne niebo. Jedną z nich - odkrytą dosłownie kilka dni temu - będzie pojawienie się komety tymczasowej A11bP7I. Po raz pierwszy została ona dostrzeżona 27 września 2024 roku przez teleskopy wchodzące w skład systemu ATLAS na Hawajach. Jak ujawniają wstępne ustalenia dotyczące komety, najprawdopodobniej należy ona do tzw. grupy Kreutza. Są to ciała powstałe w wyniku rozpadu większej komety podczas jej przejścia w pobliżu naszej gwiazdy. Więcej na ich temat pisze popularyzator astronomii Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach". Przez bliskość ich orbit nazywane są "kometami muskającymi Słońce". Niektóre z nich zbliżają się do niego na odległość zaledwie 100 tysięcy kilometrów.
"Istnieje spora szansa, że pod koniec października pojawi się na niebie kometa tak jasna, jakiej świat nie widział od kilkudziesięciu lat"
- napisał Wójcicki.
"Przejście tego typu obiektów tak blisko Słońca powoduje uwolnienie ogromnych ilości gazu i pyłu. Dzięki temu stają się najczęściej widowiskiem, jaki świat zapamiętuje na dziesięciolecia"
- dodał w swoim facebookowym wpisie.
A11bP7I ma być coraz lepiej widoczna w ciągu kilku nadchodzących tygodni. Około 28 października kometa powinna osiągnąć swoje peryhelium, czyli dotrzeć do punktu na orbicie najbliżej Słońca. Zanim to jednak nastąpi czeka nas wspaniały spektakl. Wraz ze zbliżaniem się do Słońca ciało niebieskie zacznie się rozpadać, dzięki czemu kometa zyska swój charakterystyczny, efektowny "ogon".
Kometami muskającymi Słońce z grupy Kreutza
Warto dodać, że to nie pierwsza kometa z grupy Kreutza, która dociera do Ziemi. Jedną z bardziej znanych była C/1965 S1 Ikeya-Seki, tzw. "wielka kometa roku 1965". Dała ona jeden z bardziej efektownych nocnych spektakli na niebie, jakie zaobserwowano w minionym stuleciu. Do grupy tej zaliczała się też kometa C/2011 W3 Lovejoy. Była ona jednak widoczna głównie na półkuli południowej.
Niebo nocą w Bieszczadach
Zobacz naszą galerię!
Polecany artykuł: