Kłopoty z finansami to ostatnio powszedni chleb w mieleckim klubie. O ile na boisku drużyna dowodzona przez Adama Majewskiego radzi sobie całkiem nieźle, to na finansowej płaszczyźnie nie jest już tak dobrze. Nie tak dawno informowaliśmy, o tym, że Bartłomiej Jaskot, były prezes Stali Mielec przysłał do klubu pismo, w którym domaga się premii w wysokości 40 tys. za utrzymanie klubu w PKO Ekstraklasie w poprzednim sezonie. Premia miałaby być wynagrodzeniem jego pracy, mimo że prezesem Stali przestał być w grudniu, prawie rok temu. W piśmie, który przysłał do władz klubu powołuje się na uchwałę rady nadzorczej, która została podjęta za czasów jego prezesury. Jeszcze pod sierpnia Stal poprosiła o pomoc miasto Mielec. Aktualny prezes Jacek Klimek wystosował list do mieleckich radnych.
- W wyniku wielu mniej lub bardziej trafnych decyzji podjętych przez poprzednie władze, zarówno tych sportowych dotyczących transferów nowych zawodników, prowizji dla menadżerów, podpisanych bardzo niekorzystnych z punktu widzenia klubu, długoterminowych kontraktów, w tym tych z kolejnymi trenerami, ale także w związku z olbrzymimi, powstającymi przez ostatnie lata długami wobec ZUS, Urzędu Skarbowego. Odziedziczony dług nie pozwala nam należycie funkcjonować – napisał Klimek.
CZYTAJ TAKŻE: Z Rzeszowa do Gruzji na rowerze. Przejechał ponad 3 tys km, by spełnić marzenie
Z pomocą ruszyli kibice
Ze strony miasta nie padły jeszcze żadne konkrety. W magistracie powołano specjalną komisję, która we wrześniu odbyła dwa spotkania, jednak nie udało się jej dojść do konkretnych decyzji. Kibice mieleckiego klubu mieli już dość impasu i na własną rękę zaczęli zbierać pieniądze. Na jednym z portali zajmujących się zrzutkami pojawiła się akcja pod hasłem ROBIĘ TO DLA STALI, która jest już autoryzowana przez klub. Inicjatorem akcji jest jeden z kibiców.
- Stal Mielec to klub piłkarski, który powstał w 1939 roku. Historia jego wzlotów i upadków to scenariusz na niejeden sezon w Netflixie. W 2020 roku, kiedy po 24 latach przerwy Stal Mielec wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej, miasto oszalało z radości. Niestety po ponad roku gry w Ekstraklasie Stali Mielec ponownie grozi likwidacja, jak w 1997 roku – tłumaczy w opisie zbiórki.
Zbiórka ma potrwać do końca roku, a za cel to przynajmniej milion złotych. W przeszłości podobne akcje cieszyły się dużym powodzeniem. W dużej części dzięki swoim kibicom uratowała się choćby Wisła Kraków. ZBIÓRKĘ MOŻECIE ZNALEŹĆ >>TUTAJ<<
