Nowe fotoradary na polskich drogach. GITD zapowiada poważne zmiany
Główny Inspektorat Transportu Drogowego przedstawił plany, które z pewnością mogą przestraszyć niektórych kierowców, zwłaszcza tych, którzy niezbyt przywiązują się do ograniczeń prędkości. Założenia na najbliższe lata mówią o rozbudowie systemy fotoradarów służących do pomiaru prędkości na polskich drogach. Fotoradarów ma być więcej, a ich zakup umożliwią pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Argumentowane jest to chęcią poprawy bezpieczeństwa.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, inwestycje Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego mają dotyczyć fotoradarów, odcinkowych pomiarów prędkości, monitoringu przejazdów kolejowych, a także kontrolowania skrzyżowań pod kątem przejazdu na czerwonym świetle. Plany są bardzo ambitne, gdyż zakładają poszerzenie obecnego systemu o 120-160 urządzeń. W jakich lokalizacjach miałyby stanąć urządzenia? Propozycje lokalizacji składają zarówno funkcjonariusze policji, jak również mieszkańcy, którzy wskazują na najbardziej niebezpieczne miejsca na drogach.
Nowe urządzenia do pomiaru prędkości
Kierowcy oprócz widoku nowych, ale dobrze już znanych im urządzeń, muszą spodziewać się jednak także całkiem nowego sprzętu. Według zapowiedzi GITD, planowany jest zakup mobilnych fotoradarów, produkowanych przez niemiecką firmę Vitronic. Jak zaznacza „Rzeczpospolita”, potencjał sprzętu sprawdzono niedawno w okolicach Warszawy na drodze S7. Urządzenie zamontowano na nieoznakowanej przyczepie.
Jak podkreślił Tomasz Połeć, wiceszef GITD w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, już niedługo możemy spodziewać się takich urządzeń na polskich drogach. Na przykład po 1 września stawiałbym takie przyczepy urządzenia w okolicy szkół, żeby przypomnieć kierowcom, że dzieci rozpoczynają naukę – czytamy.
ZOBACZ: WYPADEK W TYCZYNIE POD RZESZOWEM
