"Janosikowanie" na drodze. Lepiej uważaj, bo mandat będzie dotkliwy
Czy wy też widząc kontrole policyjną na drodze chcecie ostrzec innych kierowców? W ostatnich latach w Polsce bardzo popularna stała się aplikacja służąca do wymiany informacji pomiędzy kierowcami. Od jej nazwy wzięło się „janosikowanie”, czyli właśnie wzajemnie ostrzeganie się przed różnego rodzaju zagrożeniami. To oczywiście dozwolone, choć warto pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa i odpowiednim umieszczeniu urządzenia obsługującego aplikację, np. smartfona.
Mandatom podlega jednak inny rodzaj "janosikowania". Bardzo często kierowcy widząc kontrole policji, chcą jak najszybciej ostrzec tych nadjeżdżających z przeciwka, a wiadomo, że szybsze od aplikacji będzie własnoręczne poinformowanie. W tym celu mrugają światłami. Takie zachowanie jest jednak niedopuszczalne i jeżeli zauważy je policja, możemy mieć niemałe problemy.
Polecany artykuł:
Złamiesz przepisy? Policja nie odpuści
Możecie zapytać, gdzie w przepisach ruchu drogowego znajdziemy konkretny zapis o tym mówiący. A no właśnie nie znajdziemy go, ale policja może uwzględnić inny przepis, który w tym wypadku także będzie zasadny. Konkretnie dotyczy on nieodpowiedniego użycia świateł. Korzystanie ze świateł drogowych, czyli tak zwanych „długich”, jest dozwolone tylko w określonych warunkach, to znaczy, po zmroku i w przypadku, kiedy nie narażamy tym innych uczestników ruchu na oślepienie. W innym wypadku popełniamy wykroczenie, za które grozi nam mandat do 200 złotych i 3 punkty karne.
Warto wspomnieć, że w świetle przepisów, ukarane może zostać także szybkie mrugnięcie światłami awaryjnymi w celu podziękowania innym kierowcom, na przykład za przepuszczenie przy włączaniu się do ruchu. Również poinformowanie jadącego z naprzeciwka kierowcy, że porusza się bez włączonych świateł może być traktowane jako wykroczenie. Każde niewłaściwe użycie świateł może zatem przynieść nam spore problemy.
ZOBACZ: ZA TE WYKROCZENIA NA DRODZE DOSTANIESZ POTĘŻNĄ KARĘ!