Główny Lekarz Weterynarii w Polsce apeluje. Chodzi o pryszczycę
W opublikowanym we wtorek komunikacie Główny Lekarz Weterynarii zaleca m.in. by, osoby, które w ciągu ostatnich 48 godzin uczestniczyły w polowaniu na zwierzęta łowne lub ich odłowie, nie wykonywały czynności związanych z hodowlą owiec. Zaapelował też o to, by nie wypasać stad zwierząt pochodzących z różnych gospodarstw zlokalizowanych w różnych państwach. Gdyby jednak do takiego wypasu doszło, to - jak podano w informacji - powinien być on zgłoszony do biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z informacją o liczbie zwierząt w każdym ze stad oraz o każdej zmianie lokalizacji wypasu.
Zalecono również oczyszczanie i odkażanie narzędzi oraz sprzętu wykorzystywanego do obsługi zwierząt, a także, by osoby postronne nie wchodziły na tereny, na których prowadzony jest wypas owiec. Pastwiska - jak podano - powinny być zabezpieczone tak, by minimalizować przedostanie się zwierząt dzikich; hodowcy powinni też codziennie sprawdzać stan zdrowia zwierząt.
Objawem, który może wskazywać na wystąpienie pryszczycy, jest nagły kulawizn u znacznego odsetka zwierząt oraz duża liczba padłych jagniąt. Inne możliwe objawy to pęcherzyki i pęcherze występujące m.in. na błonie śluzowej w jamie gębowej, na wargach, języku, temperatura ciała podwyższona o 1,5-2,50 st. C, apatia zwierzęcia, obfite ślinienie, otwieranie jamy ustnej z charakterystycznym mlaskaniem, utrudnione przeżuwanie i utrata łaknienia - wymieniono w komunikacie.
ZOBACZ: Piękna Wieś Podkarpacka 2025. Te wsie walczą o wygraną!
Czym jest pryszczyca? Dla kogo jest groźna?
Pryszczyca (FMD) jest wysoce zakaźną i zaraźliwą wirusową chorobą zwierząt parzystokopytnych - domowych i dzikich. Na zakażenie najbardziej narażone jest bydło, a także świnie, owce i kozy. Wirus wydalany jest przez zakażone zwierzę na ok. 4 dni przed wystąpieniem u niego objawów chorobowych.
Ze względu na ryzyko przeniesienia choroby do Polski, narażenie kraju na bardzo duże straty w przypadku wybuchu pryszczycy oraz konieczność uśmiercenia zwierząt z gatunków wrażliwych (bydło, owce, kozy, świnie) ze stad, które były narażone na kontakt z wirusem, sprawę należy traktować bardzo poważnie - podkreślono w komunikacie.
Na początku stycznia br. niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy w tym kraju. W marcu potwierdzono ogniska pryszczycy na Węgrzech, potem na Słowacji, natomiast w Polsce tej choroby nie stwierdzono.
Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w naszym kraju w 1971 r.
Polecany artykuł: