Już w poprzednim roku pisano o grupie obywateli Rumunii, którzy przyjeżdżali na Podkarpacie zbierać grzyby. Swoje zbiory wywozili za granicę do różnych krajów. Wówczas nadano im przydomki „mafia” i „gang”. Okolicznym mieszkańcom nie podobał się proceder, ponieważ po przejściu kilkudziesięciu mężczyzn przez las, nie było czego zbierać. Sprawa trafiła na policję, a nawet do Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Ta jednak odmówiła wszczęcia postępowania. To, co sprawia, że zachowanie Rumunów ma znamiona przestępstwa to fakt, że na zbiór przemysłowy trzeba podpisać umowę z Lasami Państwowymi. Jak podaje Gazeta Wyborcza, takiej nigdy nie było. W tym roku proceder ma się powtarzać. Krośnieńska policja przyznała, że dotarły do niej pierwsze sygnały, ale oficjalnego zgłoszenia jeszcze nie ma.
CZYTAJ TAKŻE: Gdzie na grzyby 2021? To najlepsze miejsca w Polsce. Gdzie są grzyby? RAPORT i MAPA grzybów [WRZESIEŃ 2021]
„Gangi” Rumunów w podkarpackich lasach
W poprzednim roku na Podkarpaciu w lasach Beskidu Niskiego wielokrotnie pojawiały się grupy grzybiarzy z Rumunii. Ilość grzybów jaka z podkarpackich lasów trafiała za granicę była zatrważająca. W ocenie leśników pracujących w okolicznych nadleśnictwach działania Rumunów miały cechy zbioru przemysłowego i co najważniejsze, naruszały ustawę o lasach. Mimo wszystko sprawą nie zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa w Krośnie. W tym roku, jak podaje „GW” proceder powtarza się. Grupa obywateli Rumunii na nowo przeczesuje lasy w poszukiwaniu grzybów.
„Gangi” Rumunów w podkarpackich lasach. Zbierają grzyby i wywożą za granicę!
– Wiem, że te grzyby jechały do Niemiec, do Francji. Na zbiór przemysłowy grzybów trzeba podpisać umowę z Lasami Państwowymi. Tu nikt takiej umowy nie podpisał – wyjaśnia w „GW” nadleśniczy Zbigniew Żywiec.
Po przejściu kilkudziesięciu Rumunów, nie ma po co iść do lasu. Jak się okazuje problem nie leży po stronie, że obywatele Rumunii pojawiają się w lasach ponieważ są obywatelami Unii Europejskiej, a polskie lasy są ogólnodostępne, tylko po stronie ilości w jakich grzyby są wywożone. Rzecznik krośnieńskiej policji, przyznał, że na ten moment docierają do nich jedynie pierwsze sygnały. Oficjalnego zgłoszenia nie było. Dodał, że mimo wszystko wzmocnione będą patrole w policji, która będzie wspierać Straż Leśną.