Nobo na Wodzie to nowa miejscówka na mapie Rzeszowa, gdzie można odpocząć po całym tygodniu pracy. Wystarczy wybrać się na relaksujący spacer brzegiem Wisłoka, dotrzeć na Lisią Górę i odpocząć przy zimnym koktajlu. Z pewnością pomaga w tym totalnie niezobowiązujący klimat, luźny plażowy styl i smaczna pinsa, czyli grube, puszyste ciasto z dodatkami.
Sprawdziliśmy nową letnią miejscówkę w Rzeszowie
W piątkowy wieczór w Nobo na Wodzie goście mogli uraczyć się zimnym koktajlem przy koncercie Sabiny Kurek i Tomka Stężalskiego. Na miejscu byliśmy i my! Spacerując pomiędzy stolikami gawędziliśmy sobie z klientami, którzy opowiadali nam o swoich wakacyjnych planach.
- Jutro jedziemy w Bieszczady! Halicz i Tarnica, 20 kilometrów, sześć godzin pieszo. Zapraszamy na wyjazd razem z nami – usłyszeliśmy od jednego z gości nowej letniej miejscówki.
Niektórzy spędzali urlopy po polsku, czyli w domu i na przeprowadzaniu remontu. Ale nie wszyscy! Słyszeliśmy o dalekich wyjazdach np. do Grecji, ale też o tych nieco bliższych np. do Krosna. Byli też tacy, co cierpliwie czekali na odpowiedni moment.
- Jesteśmy ani przed, ani po urlopie. Pojedziemy na wakacje jak wszyscy wrócą do pracy – mówił jeden z imprezowiczów, który piątkowy wieczór spędzał z ukochaną.
Polecany artykuł: