Dodatkowy dzień wolnego w pracy. Mamy prawo do odpoczynku”

i

Autor: pixabay.com

Dodatkowy dzień wolnego w pracy. "Mamy prawo do odpoczynku”

2022-11-16 12:03

O dodatkowy dzień wolnego w pracy wnioskuje Partia Razem, która do Sejmu złożyła projekt w sprawie skrócenia tygodniowego wymiaru czasu pracy. Według założeń partii Polacy pracowali by mniej, bo cztery dni. Co ważne, to nie wpłynęłoby na nasze pensje. Czym motywowany jest taki pomysł? Okazuje się, że jest dużo pozytywnych aspektów tego rozwiązania.

Projekt Partii Razem zakłada, że czas pracy Polaków skróciłby się z pięciu dni do czterech dni tygodniowo. Uzasadnieniem jest zapobieganie wypaleniu zawodowemu i poprawa zdrowia pracujących osób. Zwrócono uwagę, że spora część zatrudnionych po prostu się przepracowuje. Na dowód w projekcie znalazł się taki fragment: Według raportu firmy Randstad z 2019 r. 74 proc. polskich pracowników zdarza się pracować w nadgodzinach. Ponadto 14 proc. ankietowanych zadeklarowało, że pracuje tak prawie codziennie, a kolejne 21 proc. – co najmniej raz w tygodniu. 44 proc. badanych uważa, że praca po godzinach jest w ich firmach normą. Większość pracujących w nadgodzinach otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie lub odbiera za nie dni wolne, ale co piątemu ankietowanemu zatrudniający w żaden sposób nie wynagradzał pracy w godzinach nadliczbowych.

Rewolucja na krakowskim Rynku. Kwiaciarki przetestują nowe stoisko

Dodatkowy dzień wolnego w pracy, to samo wynagrodzenie

Projekt Partii Razem zakłada, że skrócony czas pracy nie wpłynąłby na wynagrodzenie. Co więcej takie zmiany mogłyby przynieść korzyści również pracodawcom.

– Mamy przede wszystkim zysk, patrząc z perspektywy pracownika, że ten pracownik będzie bardziej wypoczęty, kreatywny. Patrząc z perspektywy pracodawcy myślę, że będzie też bardziej wydajny, bo człowiek, który jest wypoczęty, pracuje lepiej – zaznacza przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Wielkopolsce Jarosław Lange, cytowany przez TVP.

Czterodniowy tydzień pracy. Soboń: Nie ma tematu

Jeszcze w październiku, gdy również w mediach mówiło się o czterodniowym tygodniu pracy, temat skomentował wiceminister finansów.

- Na dzisiaj nie ma tematu czterodniowego tygodnia pracy - stwierdził.

I dodał, że „potrzebujemy nadrabiać ten czas, który nam ukradziono po II wojnie światowej, tak abyśmy byli społeczeństwem coraz bogatszym, społeczeństwem coraz silniejszym także gospodarczo, także demograficznie, militarnie, kulturowo, tożsamościowo” – mówił.