Ksiądz Picur

i

Autor: ks.sebastianpicur/TIkTok/pixabay.com

TikTok

„Daję 30 sekund, potem spuszczam psy”. Ksiądz z Podkarpacia mówi wprost o chodzeniu po kolędzie

2024-12-24 9:03

Chodzenie po kolędzie, czyli tradycyjna wizyta duszpasterska w domach wiernych, to wielowiekowy zwyczaj głęboko zakorzeniony w polskiej kulturze. Księża odwiedzają swoich parafian, by wspólnie się modlić oraz budować relacje. Podejście do tego zwyczaju bywa jednak różne, o czym przekonał się ksiądz Sebastian Picur z Podkarpacia.

Negatywne reakcje na widok księdza po kolędzie? Duchowny z Podkarpacia komentuje 

Księdza Sebastiana Picura z Podkarpacia, który obecnie pełni obowiązki kapłańskie w łańcuckiej parafii zdążyliśmy już dobrze poznać. Duchowny, znany z otwartego podejścia i poczucia humoru, często zabiera głos w sprawach związanych z Kościołem. Tym razem odpowiedział na internetowy komentarz, który brzmiał: - 30 sekund daje, potem spuszczam psy, co jasno wyrażało niechęć wobec wizyty duszpasterskiej. Ta niedługo się zacznie, a w niektórych parafiach już trwa. Jak widać, nie wszyscy mają do niej pozytywne nastawienie. 

Kolęda od lat budzi mieszane emocje. Dla wielu rodzin to ważny moment duchowy, szansa na rozmowę z księdzem oraz okazja do błogosławieństwa domu. Inni postrzegają ją jako uciążliwy obowiązek, wynikający bardziej z presji społecznej niż osobistych przekonań. Jeszcze inni są wręcz wrogo nastawieni, co wyrażają przez nieprzychylne komentarze lub celowe unikanie duchownych.

Wizyta duszpasterska. Temat, który budzi emocje 

Reakcja księdza Sebastiana była stanowcza, ale zarazem wyważona: - Potem te same osoby, które chciały na księdza spuszczać psy, przychodzą w sprawie pogrzebu lub innej. Więcej szacunku, mniej hejtu. Słowa duchownego odbiły się szerokim echem, wywołując dyskusję na temat relacji między wiernymi a księżmi oraz roli wzajemnego szacunku.

"Nigdy nie przyjdę w sprawie pogrzebu albo innej. Jedyna sprawa jaką miałam lata temu to apostazja, już załatwione. Nie ma za co".

"Ja zapraszam księży co roku na kolędę. Zawsze się modlimy i pogadamy od serca. Jest fajnie. Nigdy żaden ksiądz nie czekał na kopertę".

"A u mnie zapukał do drzwi, podziękowałam za wizytę, zanotował aby nie przychodzić. To wszystko, bez zbędnych emocji - czytamy w komentarzach. 

Krytyka Kościoła, jego działań i przedstawicieli jest nieodłącznym elementem publicznej debaty. Ważne jednak, by odróżnić konstruktywną krytykę od obraźliwych uwag i hejtu. Komentarz, o którym wspomniał ksiądz Picur może być wyrazem braku szacunku i nagromadzenia negatywnych emocji. 

ZOBACZ: Wierszyki i życzenia na Boże Narodzenie 2024

Tak wyglądały Święta Bożego Narodzenia w PRL. To był zupełnie inny świat_ESKA
Rzeszów Radio ESKA Google News
Autor: