Boże Narodzenie 2024. Czy znasz drugie imię Jezusa?
Święta są coraz bliżej, a to oznacza wspólne spotkania przy wigilijnym stole, zapach pierników, świąteczne kolędy, a także niezapomnianą atmosferę. Na to oczywiście wszyscy czekamy z wytęsknieniem i są to bardzo ważne kwestie, jednak w tym całym zamieszaniu warto na chwilę zwolnić i poznać coś więcej o głównym bohaterze tych dni – Jezusie Chrystusie. Jednym z ciekawszych faktów jest to, że w Biblii odnajdujemy nie jedno, ale dwa imiona Jezusa. Każde z nich ma głęboką symbolikę. O tym mogliście nie wiedzieć.
Pierwsze imię – Jezus – zostało nadane przez anioła, który ukazał się Józefowi we śnie. W Ewangelii św. Mateusza znajdziemy fragment, w którym anioł mówi: „Maryja porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Ksiądz prof. Mirosław Wróbel w swoim komentarzu wyjaśnia, że imię Jezus pochodzi z hebrajskiego „Jeszua” i jest skrótem od „Jehoszua”, co oznacza „Pan zbawia”. To imię idealnie podkreśla misję Jezusa – przyszedł na świat, aby zbawić ludzi.
Drugie imię Jezusa - co oznacza?
Drugie imię Jezusa jest równie ważne i często pojawia się w kontekście Świąt Bożego Narodzenia. To „Emmanuel”. Pochodzi ono z Księgi proroka Izajasza, a w Ewangelii św. Mateusza znajdziemy słowa: "A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka. Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami”. I właśnie to drugie imię w pełni oddaje sens Bożego Narodzenia – pokazuje, że Jezus jest kimś, kto przynosi ludziom bliskość z Bogiem. Fakt drugiego imienia Jezusa często jest przez nas pomijany, a niektórzy nigdy o nim nie słyszeli, jest to jednak ważna kwestia, która zasługuje na uwagę.
Tak więc, kiedy w ten świąteczny czas usiądziesz przy stole i spojrzysz na migoczącą choinkę, pamiętaj, że to wszystko symbolizuje coś więcej. Emmanuel – Bóg z nami – to obietnica, że nigdy nie jesteśmy sami. To dla wielu z nas może być wyjątkowe przesłanie na zbliżające się wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia.
ZOBACZ: Z tych grzechów nie trzeba się spowiadać