Dozór i zakaz opuszczania kraju - tak służby postępują wobec 19-latka, który w Tarnobrzegu w sylwestrową noc pobił nastolatkę i młode małżeństwo. W sumie usłyszał cztery zarzuty i grozi mu do 5 lat więzienia.
Około 4 nad ranem policjanci otrzymali zgłoszenie o rannym mężczyźnie, który leży na chodniku, a kobieta z zakrwawioną twarzą próbuje mu pomóc. Okazało się, że to pobite małżeństwo, które chciało pomóc 17-latce. Feralnej nocy biegł za nią 19-latek, bił ją pięściami, szarpał, nastolatka płakała. 47-latek i 45-latka, którzy akurat byli w pobliżu, postanowili jej pomóc. Niestety, napastnik dotkliwie ich pobił, po czym uciekł, ale dzięki ich reakcji młodej dziewczynie udało się oddalić w bezpieczne miejsce.
Policjanci szybko złapali agresora. Próbował się ukrywać, ale i tak trafił do aresztu. Ustalono też, że bitą przez niego dziewczyną była 17-latka z Tarnobrzega. Wiadomo, że oboje dobrze się znali.
Nie wiadomo, co wydarzyło się między nastolatkami i dlaczego doszło do gonitwy i bijatyki. Trudno powiedzieć, jak zakończyłaby się ta historia, gdyby nie bohaterska postawa małżeństwa. Jedno jest pewne - ich postawa zasługuje na pochwałę. Narazili swoje zdrowie, by chronić nastolatkę, nie bali się zareagować. Zachowanie 19-latka z kolei zasługuje na potępienie. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
