Bieszczady: Zwiedzanie w czasach koronawirusa [ZASADY]
W Bieszczadach w czasach epidemii można obserować coraz więcej turystów. To doskonałe miejsce na zrelaksowanie się po wielu tygodniach spędzonych w ilozacji. W Biesach łatwiej też zapomnieć choćby na chwilę o problemach finansowych związanych z koronawirusem.
Jakie są zasady wędrówki po Bieszczadach w czasach pandemii? Bieszczadzki Park Narodowy dokładnie to wyjaśnia:
- odcinek szlaku czerwonego Wołosate - Przełęcz Bukowska nadal pozostaje zamknięty,
- w Wołosatem pozostawiamy pojazdy na parkingu. W samej osadzie obowiązuje zakaz parkowania, a powyżej punktu kasowego obowiązuje zakaz wjazdu. Nie przestrzeganie przepisów może skutkować mandatem!,
- wszystkie szlaki prowadzące na Połoninę Wetlińską są dostępne, zmienił się jednak przebieg szlaku żółtego z Przełęczy Wyżnej. Cały grzbiet Połoniny Wetlińskiej jest udostępniony (szlak czerwony),
- nie ma dostępu do schronu "Chatka Puchatka"!
- należy zakrywać nos i usta na parkingach, przy punktach informacyjno - kasowych oraz na powierzchniach widokowych, gdzie gromadzą się turyści,
- prosimy o zachowanie odpowiedniego odstępu od innych osób i unikanie gromadzenia się,
- szlaki są podmokłe, należy zachować ostrożność.
Uwaga na niewybuchy w Bieszczadach
Park Narodowy ostrzega też przed niewybuchami. Okazuje się, że tych w Biesach można znaleźć całkiem sporo. Usuwano je ostatnio w kilku miejscach:
"Szlaki turystyczne BdPN często prowadzą wzdłuż dawnych okopów z obydwu wojen światowych i taka sytuacja nie jest niecodzienna" - pisze BdPN.
Stąd apel do turystów:
"Jeśli coś podejrzanego widzicie - prosimy jak najszybciej zgłaszajcie służbom".
Pamiętajmy, by nie dotykać niewybuchów. Pod żadnym pozorem nie podnośmy ich z ziemi.