Jest zimno i niebezpiecznie. To w Bieszczadach, gdzie obowiązuje zagrożenie lawinowe drugiego stopnia, a miejscami pokrywa śnieżna ma aż dwa metry grubości. Zagrożenie lawinowe dotyczy przede wszystkim stromych stoków, gdzie zalega gruba warstwa świeżego śniegu.
I choć samoistne schodzenie lawin jest mało prawdopodobne, to łatwo ją wywołać dodatkowym obciążeniem, na przykład w momencie, gdy dwóch lub więcej narciarzy porusza się po stoku bez odpowiednich odstępów. Trzeba też pamiętać, że statystycznie najwięcej wypadków związanych ze schodzeniem lawin ma miejsce właśnie przy lawinowej „dwójce".
W górach warto też mierzyć siły na zamiary. W poniedziałek GOPRowcy udzielali pomocy turystce, która podczas wędrówki czerwonym szlakiem z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską doznała urazu kręgosłupa. Dojazd do poszkodowanej był bardzo trudny, bowiem w górach leży bardzo dużo kopnego śniegu.
Skutery zdołały się przebić tylko do wiaty a resztę trasy ratownicy pokonali na nartach skiturowych. Na szczęście w okolicy Wetliny odbywa się szkolenie z udziałem ratowników i w krótkim czasie udało się zmobilizować dość dużą grupę osób do ewakuacji.
Po zabezpieczeniu termicznym rozpoczęła się ewakuacja poszkodowanej do Ustrzyk Górnych a następnie przekazanie załodze karetki z Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Sanoku