- Pamiętajmy, że przejazd kolejowy to miejsce szczególnie niebezpieczne. Pokonujemy go pewnie, nie oglądamy się za siebie, zwracamy uwagę czy coś nadjeżdża z jednej czy drugiej strony. Chodzi nam o pociąg, bo w relacji pociąg - samochód zawsze wygra pociąg - mówi Paweł Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego KWP Rzeszów.
Od początku roku na podkarpackich przejazdach kolejowych odnotowano 11 kolizji i dwa wypadki. Jedna osoba nie żyje. Dlatego co tydzień w piątek, policja i pracownicy PKP PLK z ulotkami będą pojawiać się na przejazdach kolejowych w regionie.
Przejazdy kolejowe są wyposażone w urządzenia, które informują o tym, że zbliża się pociąg. - Czerwone światło czy zamykające się rogatki świadczą o tym, że pociąg nadjedzie w dość krótkim czasie. Taka zmiana świateł na przejeździe trwa krócej niż zmiana świateł na skrzyżowaniach drogowych. Niestety chcąc zaoszczędzić kilka minut, często ryzykujemy życie - mówi Marek Małacha, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Rzeszowie. - Aby podnieść bezpieczeństwo na przejazdach od dwóch lat przejazdy oznakowane są żółtą naklejką. Jest to system, który pozwala szybko zlokalizować przejazd w przypadku kolizji na przejeździe, utknięcia samochodu. Na żółtej naklejce znajduje się numer awaryjny 112 oraz dziewięciocyfrowy numer przejazdu, który daje możliwość szybkiego zlokalizowania przejazdu w terenie - wyjaśnia.