Nerwowa sytuacja na autostradzie A4 na Podkarpaciu
To zdarzenie pokazuje, że na polskich drogach wciąż dochodzi do niebezpiecznych zachowań, które powodowane są nieodpowiedzialnymi zachowaniami kierowców. Do incydentu doszło w piątek, 29 listopada, między węzłami Sędziszów Małopolski/Ropczyce a Dębica Wschód.
Kierowca ciężarówki wyprzedzając zajechał mi drogę i doprowadził do zatrzymania prawego pasa ruchu na autostradzie A4. Wyszedł z samochodu z rurką i chciał się bić. O mało nie doprowadził do spowodowania katastrofy w ruchu lądowym...Przyczyną tej sytuacji było wyprzedzenie ciągu trzech ciężarówek i próba zmiany pasa ruchu na prawy aby przepuścić ruch samochodów jadących lewym pasem. Jechałem zestawem ważącym 40t. Scania z załadowanym cementowozem – czytamy w opisie filmy na Kanale Stop Cham. To relacja kierowcy, który nagrał całe zdarzenie.
Polecany artykuł:
Kierowca wziął metalową rurkę i zaatakował drugiego
Sytuacja wyglądała naprawdę niebezpiecznie. Kierowca lawety, który zatrzymał się na autostradzie, stworzył spore zagrożenie dla innych kierowców podróżujących tą trasą. Co go do tego skłoniło? Według zaatakowanego kierowcy, przyczyną były dwa inne pojazdy, które uniemożliwiły mu sprawne wyprzedzenie.
Przyczyną tej sytuacji były dwie ciężarówki z lawetą, które uniemożliwiały mi ich wyprzedzenie. Dwukrotnie chciałem zmienić pas na prawy, aby przepuścić ruch samochodów jadących lewym pasem. Obserwując sytuację na drodze gdy nie chcieli mi udostępnić miejsca na prawym pasie ruchu między sobą postanowiłem wyprzedzić drugą lawetę jadącą przede mną. Po wyprzedzeniu drugiej lawety kierowca pierwszej lawety ruszył za mną w pościg – czytamy.
To, co stało się po tej sytuacji, przypominało scenę z filmu. Kierowca zajechał drogę, wyhamował, wyszedł z auta i z metalową rurką ruszył w kierunku drugiego kierowcy.
Gdy wychodził w moim kierunku z metalowym kluczem do odkręcania kół odsunąłem szybę, chciałem porozmawiać o co mu chodzi. Stanął na stopniu, złapał się lewą ręką za lusterko, a prawą ręką uderzył mnie kilka razy w lewą rękę (którą zasłaniałem głowę) powodując rany cięte i krwawienie. Po opuszczeniu ręki odstąpił od dalszego bicia – relacjonuje poszkodowany kierowca cytowany przez kanał Stop Cham.
ZOBACZ: PROTEST "NIE DLA DEPRAWACJI DZIECI W SZKOŁACH"