Zwolnienia lekarskie na telefon funkcjonowały w czasie pandemii bez zarzutu. Media obiegła informacja, że ZUS nie chce akceptować tych zwolnień teraz, gdy ciężka sytuacja związana z koronawirusem wygasa. Jak podają: Zakład Ubezpieczeń Społecznych uważa ZLA wystawianie podczas teleporady za niezgodne z obowiązującymi przepisami i sprzeczne z prawem. To może oznaczać koniec L4 na telefon. Co więcej, Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej, a także były przewodniczący Porozumienia Rezydentów napisał na swoim Twitterze, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wzywa lekarzy do składania wyjaśnień w sprawie wystawianych zwolnień przez telefon. - Ponieważ wedle ich przepisów ZLA można wystawić tylko po OSOBISTYM zbadaniu pacjenta. Slajdy na konfach były, prawa finalnie nie poprawiono – napisał Kosikowski.
ZUS przygląda się L4.
Zwolnienia L4 na telefon pojawiły się w polskim systemie w czasie pandemii. Takie rozwiązanie miało ograniczyć bezpośredni kontakt z lekarzem i tłumy w poczekalniach. Działało to bez zarzutu, jednak teraz, gdy sytuacja ma się lepiej ZUS zaczął przyglądać się zwolnieniom wystawianym w czasie teleporady. Jakub Kosikowski w swoim wpisie dodał „Czekam na kary”. Co grozi lekarzowi za niestosowanie się do przepisów?
- Kary czyli odebranie lekarzom prawa do orzekania o zasiłku ZUS – stwierdził Kosikowski.
Jak ironizował „pacjenci byliby wniebowzięci, gdyby dostawali na papierku "niezdolny do pracy w dniach x-y" i musieli po zasiłek lecieć do lekarza orzecznika w ZUS”.
ZUS: Skontrolować możemy każde zwolnienie lekarskie
Wpis Kosikowskiego na Twitterze został skomentowały przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Jak napisano w odpowiedzi:
- Lekarz może wystawić zwolnienie lekarskie pod warunkiem, że jest w stanie rzetelnie ocenić stan zdrowia pacjenta. W przypadku teleporady wymaga to wnikliwego wywiadu medycznego. Skontrolować możemy każde zwolnienie lekarskie, w tym także e-ZLA wystawione podczas teleporady – czytamy na Twitterze.
Polecany artykuł: