Zamknięcie popularnej ścieżki turystycznej w Bieszczadach. Powód może zaskakiwać
Jeśli planujesz czerwcowy wypad w Bieszczady i marzy ci się wędrówka jednym z najbardziej malowniczych szlaków tej części Polski, mamy ważną informację. A konkretnie ma ją Bieszczadzki Park Narodowy, który ogłosił czasowe zamknięcie popularnej ścieżki przyrodniczej prowadzącej z Ustrzyk Górnych do Wołosatego. Powodem nie są prace remontowe ani zniszczenia po wichurach, lecz... konie huculskie.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem BdPN, ścieżka „Ustrzyki Górne – Wołosate” zostaje zamknięta dla ruchu turystycznego od 4 czerwca do 18 czerwca 2025 roku. W tym czasie odbywa się wypas koni huculskich z Zachowawczej Hodowli Konia Huculskiego w Wołosatem.
Choć dla turystów może to być utrudnienie, warto spojrzeć na sytuację z nieco szerszej perspektywy. Wypas hucułów w Bieszczadach to nie tylko tradycja, ale również istotny element działań ochronnych prowadzonych przez park narodowy. Konie te, od lat związane z bieszczadzkim krajobrazem, przyczyniają się do zachowania różnorodności biologicznej na terenach łąkowych i nieużytkach, które bez ich obecności szybko zarastałyby lasem.
Turyści muszą liczyć się z utrudnieniami
Ścieżka „Ustrzyki Górne – Wołosate” to fragment jednego z bardziej znanych bieszczadzkich szlaków. Trasa jest łatwa i chętnie wybierana przez rodziny z dziećmi, seniorów czy osoby, które chcą rozpocząć przygodę z bieszczadzkimi wędrówkami. Łączy dwie znane miejscowości i stanowi dogodny punkt wyjściowy do dalszych wypraw, m.in. na Tarnicę – najwyższy szczyt polskich Bieszczadów.
Dla wielu osób zamknięcie ścieżki może oznaczać konieczność zmiany planów lub modyfikacji trasy. Park zachęca do skorzystania z innych otwartych szlaków, a tych w Bieszczadzkim Parku Narodowym nie brakuje.
Dlaczego jednak konieczne było całkowite zamknięcie trasy? Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo – zarówno zwierząt, jak i turystów. Konie huculskie, mimo że są łagodne i przyjazne, to jednak zwierzęta gospodarskie, które mogą reagować na obecność ludzi lub psów w sposób trudny do przewidzenia. Chodzi też o zapewnienie im odpowiednich warunków do spokojnego wypasu – bez stresu i zakłóceń wynikających z obecności tłumów turystów.
