Nietoperze, sowy, rysie, wilki, wąż eskulapa, niedźwiedzie, bocian czarny, orzeł przedni oraz dzięcioł trójpalczasty– to tylko niektóre chronione gatunki zwierząt występujące w Bieszczadach. Z myślą o nich, ich potrzebach, także zdrowotnych, powstaje w Olchowcu w gminie Czarna, Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny. Ten ma łączyć w sobie zarówno elementy kliniki i miejsca do rehabilitacji dla zwierząt, jak również swego rodzaju ogrodu zoologicznego. Wielką zaletą Parku ma być jego lokalizacja- w samym sercu Bieszczadów- mająca pomóc zapewnić zwierzętom warunki maksymalnie zbliżone do naturalnych.
Takiej placówki w regionie nigdzie nie ma, a potrzeba powstania takiego miejsca jest dość znaczna. Widzimy przez ostatnie lata, że bywały przypadki, gdzie dzikie zwierzęta, zwłaszcza też chronione zwierzęta, potrzebowały pomocy i medycznej i później miejsca do bytu, ponieważ ich stan nie pozwalał na powrót do naturalnego środowiska, np., bo straciły którąś kończynę. Tutaj chcemy połączyć te dwa aspekty i stworzyć Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny w samym sercu Bieszczad- wyjaśnia Robert Gatzka, dyrektor obiektu.
Park położony jest pomiędzy wodami Zalewu Solińskiego a dzikim pasmem Bieszczadów – Otrytem, w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru Natura 2000. Powstanie na obszarze 5ha, z czego na działce o wielkości 3 ha utworzone będzie miejsce dla zwiedzających, gdzie umieszczone będą woliery i wybiegi dla zwierząt oraz cała część dydaktyczna. Za nią powstanie tzw. strefa buforowa oraz, niedostępna już dla ludzi, strefa aklimatyzacyjno-rehabilitacyjna.
Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny ma być gotowy latem przyszłego roku.