Apel o odroczenie podatku handlowego
"Zwracamy się do polskiego rządu z apelem o rezygnację z wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej" - pisze Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji i swój apel uzasadnia między innymi raportem ekspertów Szkoły Głównej Handlowej.
„Podatek od sprzedaży detalicznej był projektowany w innej niż obecna rzeczywistości gospodarczej. Aktualnie, z uwagi na kryzys gospodarczy, będący następstwem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, mamy do czynienia z problemem podwyższonej inflacji, zmianą struktury popytu w handlu, a także znaczącym obniżeniem rentowności sklepów wielkopowierzchniowych” – podkreśla autor raportu dr Artur Bartoszewicz.
Handlowcy podkreślają, że pandemia nie sprzyjała handlowi, do tego dochodzi zakaz handlu w niedziele, 20 innych obciążeń fiskalnych i planowane podatek cukrowy oraz podatek cyfrowy. Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, kolejny podatek w 2021 roku groziłby falą upadłości w całym łańcuchu dostaw do sklepów i wzrostem bezrobocia:
"Spowoduje też wzrost cen, który uderzy w miliony mniej zamożnych rodzin" - kwitują handlowcy.
Pełny komunikat POHiD można przeczytać TUTAJ.
Podatek handlowy: Co to? Od kiedy ma być wprowadzony?
Dodajmy, że podatek handlowy to jeden ze sztandarowych pomysłów PiS. Miał obowiązywać już od 2016 roku, ale Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa unijnego przez Polskę w związku z jego wprowadzeniem. Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że decyzja Komisji jest nieważna, dlatego podatek handlowy może być wprowadzony.
Podatek handlowy miałby być opłacany zależnie od obrotów. Obowiązywałyby dwie stawki:
- 0,8 proc. przy obrotach do 170 milionów złotych,
- 1,4 proc. od nadwyżki przekraczającej próg 170 milionów złotych.