- Raport BGK analizuje cztery grupy ryzyk: militarne, humanitarne, naturalne i zdrowotne, mierząc narażenie oraz odporność miast.
- Wśród najbardziej narażonych miast na ryzyka militarne wymieniono Warszawę i Gdańsk, ze względu na ich strategiczne znaczenie.
- Rzeszów wyróżnia się wysoką odpornością w obliczu kryzysów, łącząc solidne zasoby z dobrym kapitałem społecznym.
Co mierzy raport BGK i dlaczego nie chodzi wyłącznie o „wojnę”
BGK analizuje cztery grupy ryzyka:
- militarne,
- humanitarne,
- naturalne,
- zdrowotne.
Dla każdej z nich policzono osobno indeks narażenia oraz indeks odporności, a potem ujęto je w syntetyczne wskaźniki „ogólne”. Autorzy podkreślają, że sama odporność nie wystarcza do oceny sytuacji – trzeba ją czytać razem z poziomem narażenia, bo nie każdy samorząd jest wystawiony na te same zagrożenia.
Najbardziej narażone miasta
W części dotyczącej zagrożeń militarnych wśród miast na prawach powiatu najmocniej wyróżniono m.in. Warszawę i Gdańsk – jako ośrodki ważne gospodarczo i instytucjonalnie, z infrastrukturą o krytycznym znaczeniu, a przy tym położone relatywnie blisko granic. Na wykresie zagrożeń militarnych pojawiają się też m.in. Kraków, Wrocław, Poznań, Krosno i Ostrołęka.
Rzeszów: bezpieczny czy zagrożony?
Wśród najbardziej bezpiecznych miast w razie wojny wymienia się Kraków, Poznań, Wrocław, Katowice i Rzeszów. Mieszkańcy tych miejsc mają dostęp do lepiej rozwiniętej infrastruktury, schronów, szpitali oraz systemów energetycznych i transportowych, co zwiększa bezpieczeństwo w razie wojny.
Z raportu wynika przede wszystkim, że duże miasta często łączą podwyższone narażenie z ponadprzeciętną odpornością, bo dysponują zapleczem usług publicznych, finansami i instytucjami, które pomagają reagować na kryzysy.
W przypadku Rzeszowa ważny sygnał jest taki, że w analizie odporności również na zagrożenia naturalne BGK wskazuje go w gronie dużych, sprawnie funkcjonujących miast o wysokiej odporności, przy umiarkowanym lub niższym niż średnia poziomie narażenia w tym obszarze.
Jednocześnie BGK zaznacza, że o odporności nie decydują wyłącznie „twarde” zasoby (jak infrastruktura czy miejsca w schronach), ale też m.in. kondycja finansowa samorządu i kapitał społeczny. Rzeszów należy do miast o relatywnie wysokiej odporności w ujęciu kryzysowym.
Polecany artykuł: