Złoty miś przepasany tęczową szarfą powędrował w ręce Kuby Gawrona i Kamila Maczugi, którzy współtworzą Atlas Nienawiści (razem z Pauliną Pająk i Pawłem Prenetą). Zajmuje się on rejestracją oraz nagłaśnianiem urzędowych wezwań do dyskryminacji osób LGBTQ. Za swoje działania są nierzadko pozywani przez samorządowców.
Docenienie ciężkiej pracy na rzecz LGBTQ
Oprócz Polaków, nagrody w tym roku otrzymali m.in. komisarz ds. równości Helena Dalli, europejskie stowarzyszenie organizatorów marszów równości EPOA oraz Jordi Petit, jeden z pierwszych hiszpańskich działaczy LGBTQ.
- Dla nas ta ceremonia i nagroda była nie tylko wyrazem docenienia naszej ciężkiej pracy, ale także okazją do nawiązania kontaktów, które mogą być pomocne w naszej walce przeciwko homofobicznym uchwałom "ideologii lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych" oraz ordoiurisowymi kartami – komentuje Kuba Gawron w rozmowie z Eską Rzeszów.
Pozwy dostawałem w pracy
Następnego dnia na szczycie Madrid Summit, na panelu dotyczącym dezinformacji, cenzurze mediów i nowych środkach komunikacji Kuba i Kamil opowiedzieli o historii tzw. stref anty-lgbt, działalności Atlasu Nienawiści oraz walce prawnej z pozywającymi samorządami. Kuba przytoczył historię, kiedy to pozew otrzymał w miejscu swojej pracy.
- Ordo Iuris wysyłało mi pozwy do pracy, ponieważ odnalazło mnie na LinkedIn. Przez to dostałem od szefa reprymendę. U mnie w firmie nie wolno wykorzystywać zakładowej poczty do prywatnych celów. Musiałem ujawnić w pracy działalność związana z Atlasem oraz procesy sądowe – wspomina rzeszowianin.
Jak podaje Kuba Gawron pozwy mają prawie jednakową treść, są składane w różnych sądach, a roszczenia przekraczają zsumowanych dwuletnie zarobki członków Atlasu Nienawiści.
- Pozywający mają nad nami wielokrotną przewagę finansową. Bronią nas jedynie prawnicy pro-bono. Jedynie dzięki nim Atlas nadal działa. Bez tytanicznej pracy prawniczek i prawników musielibyśmy zamknąć naszą działalność – dodaje mężczyzna.
Dodaje nam to siły
Mimo to chłopaki się nie poddają w swojej walce o prawa osób LGBT. A wyjazd do Madrytu naładował ich pozytywną energią.
- Dostaliśmy wiele wyrazów wsparcia. To dodaje nam siły do dalszej działalności – opowiada Kuba.
W Rzeszowie Marsz Równości powróci po przerwie 10 września 2022 roku.
Polecany artykuł: