Operacja "Feniks" ma przyspieszyć odbudowę zniszczonych terenów. To największa misja w historii Wojska Polskiego
W ramach operacji zorganizowane zostaną zgrupowania zadaniowe z udziałem Wojsk Obrony Terytorialnej, wojsk inżynieryjnych i logistycznych. Sztab Generalny Wojska Polskiego informował w ostatnich dniach, że kluczowe znaczenie ma ścisła współpraca z administracją rządową i samorządową, oparta na zaufaniu i sprawnej koordynacji działań. SGWP przekazał, że "Feniks" skoncentrowany będzie na pięciu "liniach wysiłku" - są to: bezpieczeństwo, zdrowie, mobilność, logistyka i szkolenie.
Działania obejmować mają m.in. dozorowanie, zabezpieczanie i wzmocnienie infrastruktury przeciwpowodziowej, w tym realizację tymczasowej naprawy uszkodzonych wałów. Pomimo spadku poziomu wód wykazują one bowiem podatność na przesiąkanie i przerwanie. -Będziemy również wspierać działania policji związane z dozorowaniem mienia na terenach popowodziowych - zapowiada wojsko.
Taki symbol, który wszyscy znamy to most w Głuchołazach. Wojsko już zaczęło prace nad odbudową tego mostu, oczywiście w konsultacji z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Takich miejsc jest jednak zdecydowanie więcej. Mamy zerwane drogi, musimy sprawdzić, czy wszędzie tam mogą już pojawić się ludzie - mówi Cezary Tomczyk, wiceszef MON.
Operacja "Feniks" ma potrwać do końca roku
"Feniks" to także zapewnienie wojskowej pomocy medycznej, w tym lekarskiej, ewakuacja medyczna (AIR MEDEVAC, CASEVAC), wsparcie procesu szczepień, dostęp do opieki psychologicznej oraz leczenie osób, dotkniętych stresem pourazowym. Operacja polegać ma również na odtworzeniu drożności dróg, odbudowie mostów i przepraw; dostarczaniu energii elektrycznej oraz wody pitnej.
Centrum dowodzenia będzie znajdowało się we Wrocławiu. Tam będzie dowództwo zgrupowań, umiejscowione w siedzibie WOT-u. Będziemy na miejscu reagować, wtedy, kiedy pojawi się potrzeba. Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci - zgłaszają się do wojska - podkreśla wiceszef MON.
Wojskowi będą też wspierać samorządy. Część zostanie wzmocniona zespołami łącznikowymi, a na ostatnim etapie operacji objęta programem szkolenia rozwijającym kompetencje pracowników w obszarze zarządzania kryzysowego.
Jak zapowiedział 19 września szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, operacja "Feniks" zaplanowana jest do końca roku. Zapewniał jednak, że wojsko pozostanie na terenach dotkniętych skutkami powodzi tyle, ile będzie to konieczne.
ZOBACZ: LEWIN BRZESKI NADAL POD WODĄ