Wyższe rachunki mimo zapewnień rządu
Jak podaje „Rzeczpospolita”, ponad 15 milionów Polaków może zapłacić dużo więcej za ogrzewanie, niż miało to miejsce jeszcze jesienią ubiegłego roku. Wówczas rząd zapewniał, że podwyżki sięgną maksymalnie 42 procent. Jak jest w rzeczywistości? Mieszkańcy budynków wielorodzinnych, szczególnie w małych miastach i miejscowościach, będą musieli płacić niemal dwukrotnie więcej. Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki, w dużych miastach mieszkańcy zapłacą około 20-30 zł/GJ więcej. Jeszcze wyższe rachunki dotkną przedstawicieli mniejszych miejscowości, którzy będą zmuszeni zapłacić 50-70 zł/GJ więcej. Podwyżki będą tak znaczące, mimo tego, że obowiązują wprowadzone przez rząd rekompensaty.
W dzienniku możemy przeczytać, że rząd publicznie zapowiadał maksymalną wartość podwyżki cen za ogrzewanie, która miała wynieść 42 procent. Zapowiedzi nie miały i nie mają jednak zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Faktycznie, wprowadzona ustawa zapewnia zaledwie odległy od tych deklaracji pułap cen, którego dostawcy ciepła nie mogą przekroczyć w rozliczeniach z klientami. Przed wejściem w życie nowej taryfy, średnia cena wytworzenia ciepła wynosiła 84,66, teraz może ona wzrosnąć od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych rok do roku. Co może martwić, ciepłownie nie widzą aktualnie szans na zmianę taryfy.
Ceny wzrastają, ale eksperci widzą na to sposób
Przedsiębiorstwa ciepłownicze mają niewielki wpływ na ceny ciepła systemowego. Odzwierciedlają niezależne od firm koszty ponoszone przy wytwarzaniu ciepła. Wysokość cen ciepła jest ściśle związana z rodzajem paliwa zużywanego do jego wytwarzania - wypowiada się Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo.
Średnie ceny gazu w 2021 roku względem 2020 roku wzrosły o ponad 300 procent, a węgla o ponad 130. W roku 2022 gaz podrożał o następne 200 procent, a węgiel o 150. To wyliczenia wspomnianego prezesa, które według niego mogłyby wyglądać inaczej, gdyby obowiązywały kompleksowe regulacje dla ciepłownictwa systemowego. Według analityków pozwoliłyby one na obniżenie rachunków za energię i ciepło.