Wydarzenia

Przyczyny pożaru w Bieszczadach. Nie chodzi jedynie o niedopałek! Zagrożenie będzie rosło

2024-04-10 14:20

Podczas, gdy Bieszczadzki Park Narodowy szacuje straty wywołane pożarem na połoninie Caryńskiej, warto zastanowić się nad jego pośrednimi przyczynami. Wskazał je rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski. Jego prognoza nie jest optymistyczna.

BPN szacuje straty po pożarze na połoninie Caryńskiej

Prawie 1,5 hektara suchej roślinności spłonęło w poniedziałek na Połoninie Caryńskiej – przekazał w najnowszym komunikacie Bieszczadzki Park Narodowy. W kolejnych miesiącach okaże się, jak szybko zniszczone rośliny się odrodzą. Problemem pozostaje jednak pośrednia przyczyna pożaru - zmiana klimatu.

Wiadomość o pożarze na południowych stokach Połoniny Caryńskiej w sąsiedztwie szlaku turystycznego służby odebrały w poniedziałek po godz. 18.00. Spaliły się wyschnięte części kęp traworośli i nadziemne części krzewinek borówczysk. Wypalone są dwa miejsca, łącznie 1,46 ha – poinformował we wtorek Bieszczadzki Park Narodowy (BPN).

Wcześniej sugerowano, że pożar objął od 5 do 8 ha, ale – według pracowników BPN – wieczorne szacunki były zawyżone z powodu łatwo rozniecanych przez mocny wiatr rozproszonych zarzewi ognia.

„Na pożarzysku nie zaobserwowaliśmy strat przyrodniczych wśród zwierząt kręgowych. Liczba zniszczonych bezkręgowców jest trudna do oszacowania. Ponieważ w obrębie pożaru nie występowały połoninowe torfowiska zawieszone i gleby murszowe, pożar miał charakter powierzchniowy” – czytamy w komunikacie.

Przyczyny pożaru na połoninie Caryńskiej

Jak informował BPN, prawdopodobną przyczyną pożaru był niedopałek papierosa. Nie byłby on jednak problemem, gdyby nie warunki pogodowe, panujące na początku kwietnia w Bieszczadach. Zamiast śniegu, połoniny spowijały wysuszone trawy. Ogień miał idealne warunki, by szybko się rozprzestrzenić. Są one efektem postępujących zmian klimatu.

O pożarze z BPN wypowiedział się także w rozmowie z Gazeta.pl rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.

"Ciepłe powietrze utrzymujące się przez dłuższy czas, większe parowanie, mała wilgotność" - tłumaczył przyczyny wybuchu pożaru i jego szybkiego rozprzestrzeniania się rzecznik IMGW.

"Zazwyczaj większe zagrożenie pożarowe mieliśmy w okresie późnej wiosny, lata, kiedy temperatura była powyżej 30 stopni. Teraz okazuje się, że już na początku wiosny mamy takie niebezpieczeństwo" - stwierdził rzecznik IMGW.

Walijewski w trakcie rozmowy podkreślił także, że problemy z wielkoobszarowymi pożarami pojawiać się w Polsce będą częściej. Nie będą charakterystyczne dla południa Europy, ale też dla terenów znacznie nam bliższych.

Skutki pożaru w Bieszczadach na połoninie Caryńskiej

Zobacz więcej poniżej!

Pożar samochodu w Rzeszowie