Podkarpaccy strażacy podsumowali wakacje 2024
Wakacje były bardzo intensywnym czasem pracy dla podkarpackich strażaków. Funkcjonariusze do pomocy wzywani byli prawie 10 tysięcy razy. - Ponad tysiąc razy wyjeżdżaliśmy do pożarów, a pozostałe interwencje to tak zwane miejscowe zagrożenia, czyli działania niezwiązane z ogniem – mówi brygadier Marcin Betleja, rzecznik podkarpackich strażaków. Strażacki samochód wyjeżdżał do akcji średnio co dziewięć minut. W działania zaangażowanych było blisko 15 tysięcy zastępów podkarpackich strażaków - Ochotniczych Straży Pożarnych i Państwowej Straży Pożarnej.
Pomocy przedmedycznej udzieliliśmy 586 poszkodowanym. Większość naszych interwencji to tak zwane miejscowe zagrożenia. Spektrum naszych działań w tych przypadkach jest ogromne. Usuwaliśmy skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu. Działaliśmy w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Byliśmy wzywani do praktycznie każdego wypadku drogowego - podkreśla brygadier Betleja.
Rzecznik dodaje, że pośród prawdziwych zgłoszeń, zdarzyły się niestety także te, które niepotrzebnie zmuszały strażaków do interwencji. Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów, to także alarmy fałszywe, których zanotowaliśmy 235 - słyszymy.
Polecany artykuł:
Oprócz interwencji, szkolili także innych
Oprócz interwencji związanych z wypadkami, strażacy mieli także sporo innej pracy. To zajęcia związane z edukacją, szkoleniami i uświadamianiem innych, jak zachować się w sytuacji zagrożenia.
Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej odwiedzali obozy harcerskie. Szkolili uczestników i kadrę w zakresie prowadzenia korespondencji radiowej i sprawdzania łączności ze służbami ratowniczymi. Strażacy przeprowadzili także instruktaże z użycia podręcznego sprzętu gaśniczego i udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Przeprowadzono również pogadanki na temat sposobów zachowań podczas niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Podczas wizyt sprawdzane były także warunki i organizacja ewakuacji obozowisk - zaznacza Marcin Betleja.
ZOBACZ: POŻAR BUDYNKU ELEKTROCIEPŁOWNI W RZESZOWIE