Ksiądz z Podkarpacia komentuje spotkanie kandydata na prezydenta z kibicami na Jasnej Górze. Nawiązuje do...strajku kobiet
Podczas pielgrzymki kibiców na Jasną Górę, kandydat na prezydenta i obecny szef Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, spotkał się z kibicami. Sytuacja ta wzbudziła emocje. Po mszy zorganizowanej na terenie sanktuarium, Nawrocki zwrócił się do kibiców, a z tłumu zgromadzonych można było usłyszeć liczne okrzyki o dosyć kontrowersyjnych treściach, m.in. „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”. Pojawiły się liczne komentarze, że to mocno nieodpowiednie w kontekście miejsca o tak doniosłym znaczeniu dla polskiego historii. Internauta, zwracając się do księdza Picura, zapytał go, co sądzi o tego rodzaju zachowaniu. Duchowny odniósł się nie tylko do sytuacji na Jasnej Górze, ale nawiązał także, dosyć niespodziewanie, do wulgarnych okrzyków, jakie miały miejsce podczas strajku kobiet.
Okrzyki kibiców na Jasnej Górze, a tym bardziej wulgarne okrzyki podczas tzw. strajku kobiet, nie powinny mieć miejsca. Więcej kultury i szacunku do siebie nawzajem” – napisał ksiądz Picur.
Jego słowa szybko wzbudziły dyskusję, ponieważ odnosiły się do szeroko komentowanych wydarzeń i dotykały delikatnych kwestii światopoglądowych oraz moralnych.
Temat, który wzbudza emocje. Internauci podzieleni
Jednym z najczęściej poruszanych tematów w kontekście pielgrzymki kibiców na Jasną Górę był język, jakiego używano podczas spotkania. Hasła, które pojawiały się na transparentach i w okrzykach, często były nacechowane emocjonalnie i wulgarne, co wzbudziło krytykę ze strony części społeczeństwa. Dodatkowe emocje wzbudziło to, iż brał w tym udział kandydat na urząd prezydenta Polski. Ksiądz Picur zwrócił uwagę na fakt, że podobne zachowania, bez względu na kontekst czy intencje, przyczyniają się do obniżania poziomu debaty publicznej.
Według duchownego, kultura dialogu i wzajemny szacunek są podstawowymi wartościami, które powinny być pielęgnowane, zwłaszcza w miejscach o charakterze religijnym. Okrzyki kibiców na Jasnej Górze, mimo że mogą wynikać z silnych emocji i przywiązania do wspólnoty, nie powinny przekraczać granic dobrego smaku i szacunku wobec innych uczestników uroczystości.
Wypowiedź księdza wzbudziła mieszane reakcje. Część internautów poparła jego stanowisko, uznając, że jest ono głosem rozsądku w czasach, gdy debata publiczna często przybiera formę ostrej, niekiedy wręcz agresywnej wymiany zdań. Inni krytykowali go za porównywanie zachowań kibiców z wydarzeniami związanymi ze strajkiem kobiet, twierdząc, że są to zjawiska o zupełnie innym podłożu i kontekście.
"Proszę księdza po co takie porównanie? Kościól to szczególne miejsce, na pewno nie służy do agitacji politycznych"
"Dlaczego władze tam na miejscu nie reagowałe i pozwalały na coś takiego?"
"Zgadzam się odnośnie szacunku, ale jest jedna różnica, kobiety nie krzyczały na Jasnej Górze"
"Po co to nawiązanie do Strajku Kobiet? To może ja nawiąże do "Niemego krzyku", który to będąc w podstawówce zostałem zmuszony do oglądnięcia w szkole na katechezie. Do dziś mam uraz do katechetów - czytamy w komentarzach.
ZOBACZ: W tej wsi na Podkarpaciu odnaleziono wyroby ceramiki...sznurowej. Sięgają one epoki kamienia